Witajcie
Dziś już 30 wpis z serii Chwil dla Włosów. Był okres minimalistycznej pielęgnacji, teraz jednak staram się olejować włosy choć co 2 mycie. Jednak dziś odpuściłam sobie olejowanie całych włosów, aby zobaczyć, jak zadziała dzisiejsza bohaterka solo;) Chciałam przetestować maseczkę głęboko nawilżająca firmy Celia. Pamiętam, że już ponad rok temu jej używałam i działanie bardzo mi się spodobało. Więc kiedyś w czasie zakupów zobaczyłam te saszetki, chętnie wzięłam sobie właśnie tą nawilżającą, by zobaczyć czy i tym razem mnie zachwyci. Zapraszam serdecznie poniżej;)
Dziś już 30 wpis z serii Chwil dla Włosów. Był okres minimalistycznej pielęgnacji, teraz jednak staram się olejować włosy choć co 2 mycie. Jednak dziś odpuściłam sobie olejowanie całych włosów, aby zobaczyć, jak zadziała dzisiejsza bohaterka solo;) Chciałam przetestować maseczkę głęboko nawilżająca firmy Celia. Pamiętam, że już ponad rok temu jej używałam i działanie bardzo mi się spodobało. Więc kiedyś w czasie zakupów zobaczyłam te saszetki, chętnie wzięłam sobie właśnie tą nawilżającą, by zobaczyć czy i tym razem mnie zachwyci. Zapraszam serdecznie poniżej;)
W dalszym ciągu moja skóra głowy trochę bardziej się przetłuszcza... Więc przed myciem wmasowałam w sam skalp olej łopianowy z Green Pharmacy, który ma pomagać na takie problemy. Ponadto znów szampon przeciwłupieżony, który świetnie odświeża skórę głowy i który teraz stosuję do mocniejszego oczyszczania co kilka myć, zamiast szamponów ziołowych.
Maseczka Celia ma w sobie ekstrakt z alg i marakui, proteiny soi oraz zawiera filtr UV. Jest dosyć słabo dostępna, ja ją kupiłam w sieci drogerii Wispol, ale jest to sklep na terenie województwa podkarpackiego i małopolskiego. Na pewno można ją dorwać na allegro albo w różnych sklepach internetowych.
Dziś użyłam:
- olej łopianowy z papryką Green Pharmacy,
- szampon przeciwłupieżowy care&go (z Biedronki),
- maseczka nawilżająca Celia,
- jedwab z CHI,
- spray z Gliss Kur.
(prześlicznie zakwitł jaśmin, wiec mały akcent kwiatowy wśród kosmetyków;))
1. Na godzinę przed myciem wmasowałam w skórę głowy olej łopianowy z Green Pharmacy.
2. Myłam głowę szamponem care&go a następnie nałożyłam maseczkę Celia, która trzymałam ok 20 min.
3. Po tym czasie spłukałam włosy a kiedy wyschły, wtarłam odrobinę jedwabiu i popsikałam sprayem z Gliss Kura.
Efekt
Maseczka sprawdziła się bardzo dobre, tak jak i rok temu. Włosy w ogóle się nie puszyły, były gładkie, błyszczące, lśniące, nawilżone i miłe w dotyku. Maseczka fajnie je dociążyła, ale jednocześnie nie pozbawiła objętości, czyli efekt taki, jaki lubię. Nie miałam też problemu z rozczesaniem włosów. Działanie jak najbardziej mi się spodobało, tylko szkoda, że jest dostępna w tak malutkich saszetkach. Moja Chwila dla Włosów była wieczorem, dlatego zdjęcie już z lampą.
Na następny dzień już bez lampy, jednak wiatr trochę je zwiewał;)
Weekend był ciepły, spędziłam go w większości na zewnątrz, a włosy miały się bardzo dobrze przez cały ten czas. Nie puszyły się, nie plątały i prezentowały się ładnie. Szkoda tylko, że maseczki są słabo dostępne i są dosyć małe, bo zawierają tylko 12 ml maseczki.
Jak Wy spędziłyście ten ciepły, przyjemny weekend? Znacie tą maseczkę Celia?
Pozdrawiam
Są dostępne w dużym opakowaniu?
OdpowiedzUsuńNiestety są tylko saszetki, nie widziałam nigdzie dużych opakowań...
UsuńWłosy prezentują się uroczo <3
OdpowiedzUsuńszkoda, że maseczka jest tylko w takiej małej pojemności.
OdpowiedzUsuńWłosy prezentują się naprawdę ślicznie :)
Maseczki nie znam ale olejek z chilli tak :) całkiem dobry jest :)
OdpowiedzUsuńo kochana ale cudna fala włosowa:D chcę tę maskę;D
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że Celia ma maseczki do włosów, do tej pory kojarzyła mi się z kremami do twarzy i kosmetykami kolorowymi
OdpowiedzUsuńMa kilka kosmetyków do włosów właśnie w saszetkach, są 2 szampony i 2 rodzaje maseczek;) Szkoda że są tylko w saszetkach, no i słabo dostępne, widziałam je tylko w tych drogeriach Wispol i nigdzie więcej.
UsuńNie znam tej maski ale masz piękne włosy !
OdpowiedzUsuńBardzo ładne masz włosy. A maseczkę na pewno kiedyś wypróbuję. Na razie zostaję przy samym olejowaniu ;)
OdpowiedzUsuńMalinowe Ciasteczka
Dziękuję;) Skuś się kiedyś, bo działa bardzo dobrze;)
UsuńW wersji z lampą i bez lampy włosy prezentują się rewelacyjnie ;) ale rzeczywiście szkoda że maska jest słabo dostępna i w dodatku jest w postaci saszetek
OdpowiedzUsuńDziękuję;) Właśnie to duży minus że tak słabo z ich dostępnością i małą pojemnością saszetki.
UsuńSa przepiękne... Cudowna lśniąca tafla !
OdpowiedzUsuńNapisałaś "ładnie" - wg mnie super ładnie! :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten olejek z papryką, ale zużyłam na siłę i długo się z nim męczyłam. Jednak olej na skalp i to uczucie to nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńWłaśnie ten bardzo mi podpasował, bo nie jest tak tłusty i dosyć szybko wnika i nie czuję takiej tłustej warstwy;) Miałam też z olejem arganowym i tamten mnie rozczarował.
Usuńlubię ten spray z gliss kur :)
OdpowiedzUsuńJest całkiem ok, ale chyba najbardziej spodobała mi się ta olejkowa, żółta/złota wersja;)
Usuńśliczne włoski, aj ostatnio jestem zakochana w pewnym olejku i mi w pełni wystarcza :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę by ta marka miała odżywki do włosów
OdpowiedzUsuńMają i to dosyć długo już, ale ich dostępność jest bardzo słaba, więc pewnie przez to wiele osób o nich nie wie.
UsuńCoraz piękniejsze! :)
OdpowiedzUsuńpiękne włosy :-) Celia dotąd kojarzyłam mi się z pomadkami :-)
OdpowiedzUsuńtakie prodykty saszetkowe są fane na wypady, bo nie trzeba dźwigać ani bawić sie w odlewki. Twoje włosy ślicznie lśnią
OdpowiedzUsuńprzepiękne! a maski nigdy nie widziałam :<
OdpowiedzUsuńMaseczki nie znam, a włosy są takie fajne - lekkie;)
OdpowiedzUsuńNa prawdę piękne włosy! <3
OdpowiedzUsuńObserwuje:)
Znów nic nie znam ;)
OdpowiedzUsuńcudne są, zaciekawiłaś mnie tą Celią, ja ogólnie nie widziałam nigdzie tej firmy poz tym że pojawiła sie na blogach ;) a próbowałaś może płukanki z octem jabłkowym,powinna przywrócić równowagę skórze głowy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję;) Właśnie maseczka jest bardzo słabo dostępna, ja ją widuje tylko w tym jednym sklepie, który jest taką lokalną drogerią w naszym woj. podkarpackim.
UsuńA z tym octem spróbuję, bo chyba mam w domu;) Dziękuję;)
Chyba się skusze bo maski tej firmy jeszcze nie miałam :P melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńHi, lovely blog :)
OdpowiedzUsuńWould you like to follow each other on GFC and FB? Please let me know on my blog leaving a comment so I can follow back. Thank you.
http://thatisammore.blogspot.it/
That’s amore ♥ ♥ ♥
O rany ale piękne włosy <3
OdpowiedzUsuńMiałam tą maskę i jak dla mnie słaba ;/
OdpowiedzUsuńhmm nie widziałam tej maseczki nigdzie, pewnie faktycznie mało dostępna, warto zamówić? a jak oceniasz ten szampon przeciwłupieżowy? ja miesiąc temu zamówiłam sobie ten seboradin.pl/pl/seboradin-przeciwlupiezowy/26-szampon-seboradin-przeciwlupiezowy.html i bardzo fajnie się u mnie sprawdza, już po kilku użyciach widziałam różnicę, no i nie podrażnia skóry głowy, a inne specyfiki do tej pory właśnie źle na skalp reagowały.
OdpowiedzUsuńNo fakt, bardzo słabo dostępna. A czy warto? Sama nie wiem, u mnie super się spisuje, ale moje włosy nie są bardzo zniszczone bo były niedawno podcinane. A jak zadziała na bardziej zniszczonych czy wymagających włosach, to nie wiem... A ten szampon z Biedronki polubiłam, w konsystencji podobny do tego head&shulders;)
UsuńA właśnie czytam wiele opinii o Seboradinach że są fajne, i chętnie kiedyś przetestuję;)