10 maja 2016

Chwila dla Włosów (28) i nawilżający żel lniany

Witajcie

Dziś w końcu kolejna Chwila dla Włosów - 28. Ostatnia pojawiła się na blogu chyba 2 tygodnie temu, ale międzyczasie nie było czego opisywać, bo używałam zestawu, który na blog już prezentowałam. Potem włosy przeszły mały detoks kosmetyczny, więc najwyższy czas w końcu je dopieścić, bo są suche i potrzebują nawilżenia;) A najlepiej radzi sobie z tym żel lniany, do tego zaserwowałam im - olejowanie oliwą z oliwek, maseczkę i nawet płukankę;) Zapraszam.


Włosy ostatnio są dosyć suche, wiec postanowiłam zrobić żel lniany (jak go zrobić, można przeczytać np tutaj) Do tego postanowiłam włączyć do pielęgnacji płukanki z odrobiną żelu lnianego;) Zainspirował mnie do tego ten post, bo płukanka jest przecież fajnym punktem w pielęgnacji, który może poprawić ich wygląd i stan. Ale zacznijmy od początku;)

Dziś użyłam:
  • żel lniany, 
  • oliwa z oliwek,  
  • szampon Pantene Oil Therapy,  
  • maseczka Kallos Banana,  
  • płukanka lniana,  
  • serum z Biosilk - Maracuja Oil.

1. Olejowanie oliwą z oliwek na żel lniany na ok 2 godz.
2. Mycie szamponem Pantene. Włosy odcisnęłam w ręcznik a potem wmasowałam maseczkę bananową z Kallosa na ok 20 min.
3. Płukanka - wodą zmieszaną z kilkoma łyżkami żelu lnianego.
4. Kiedy wyschły, zabezpieczyłam końce serum z Biosilk- Maracuja Oil.

Efekt

Wcześniej bananowego Kallosa oceniłam dosyć przeciętnie. Jednak gdy używam go po podcięciu włosów i są one zdrowsze - to całkiem przypadł mi do gustu. Mimo że do końca nie dociąża włosów ani ich jakoś świetnie nie wygładza, to po jego użyciu całkiem fajnie się one układają i jestem z niego zadowolona.

W połączeniu z olejowaniem na żel lniany no i lnianą płukanką, włosy są jeszcze bardziej wygładzone niż po samej maseczce, do tego bardziej dociążone i ujarzmione;) Bardzo potrzebowały nawilżenia i żel lniany jak zawsze mnie nie zawiódł. Efekt bardzo mi się spodobał. Zdjęcie bez lampy w naturalnym świetle.


Postaram się płukankę lnianą robić częściej, bo to fajne zwieńczenie całej pielęgnacji naszych włosów. Wy sięgacie po nie? W następnym poście pokaże Wam moje nowości z szalonych rossmannowskich okazji;)

Na koniec chcę Was zaprosić do udziału w konkursie u Klaudii, gdzie do wygrania jest PUDEŁKO NIESPODZIANKA, a wygrywają 2 osoby;) Więcej informacji tutaj: http://enamorada-de-la-vida-klaudia.blogspot.com/2016/05/pierwszy-konkurs-na-blogu-u-klaudii.html#comment-form


Jak tam Wasze włosy w maju? Chętnie poczytam co fajnego stosujecie na włosy i jak je pielęgnujecie;) Próbowałyście bananowego Kallosa? Polubiłyście go?

Pozdrawiam serdecznie 
 


Aby być na bieżąco z wpisami na blogu,
zachęcam do polubienia strony na FB.


 

50 komentarzy:

  1. Nie używałam jeszcze oleju lnianego.

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ładny efekt :)
    chyba też muszę sobie przygotować glutka. Przestałam już pić siemię, a nasionek mi jeszcze trochę zostało - trzeba je wykorzystać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję;) Jak najbardziej, bardzo fajnie się sprawdza w różnych kombinacjach, wiec koniecznie wykorzystaj;) Ja właśnie zaczęłam z powrotem je pić;)

      Usuń
  3. u mnie tym razem było bardzo skromnie, szampon biolaven i maski zmieszane ze sobą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka skromna i trochę zminimalizowana pielęgnacja też fajnie się czasem sprawdza;) Szampony Biolaven trochę kuszą;)

      Usuń
  4. Fajny efekt :) ciekawi mnie żel lniany i na pewno się skuszę aby zobaczyć jak sprawdzi się u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję;) I koniecznie spróbuj żelu lnianego;) Ja go bardzo polubiłam i używam przed olejowaniem, dodaję do maseczki czy odżywki czy właśnie dodaję do płukanki;) Oby się u Ciebie sprawdził;)

      Usuń
  5. Już chyba z miesiąc czasu nie używałam lnianego glutka, a u mnie jego działanie jest równie rewelacyjne jak u Ciebie :) Musze to koniecznie zmienić, bo i moim włosom brak ostatnio odpowiedniego nawilżenia. Twoje włoski prezentują się pięknie! Są wygładzone, dociążone i błyszczące :) Bananowego Kallosa również lubię :) Nie razi sobie z bardzo zniszczonymi czy wysuszonymi końcówkami, ale na zdrowszych włosach sprawdza się już dużo lepiej :) Moje włosy w maju zaczęły baaardzo wypadać :( Coś im się obsunęło wiosenne przesilenie... ale walczę ;)
    Dziękuję za polecenie konkursu u mnie na blogu, do udziały w którym serdecznie Wszystkich zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To musisz po niego sięgnąć;) Moje ostatnio tez były bardzo suche a po takim połączeniu od razu lepiej wyglądają;) I masz rację z tym bananowym Kallosem, fajnie spisuje się na zdrowych włosach, ze zniszczonymi sobie raczej nie poradzi, chyba że dodatkowo wzbogacimy go w jakieś półprodukty.
      Na wypadanie spróbuj picia siemienia lnianego;) U mnie zadziałało po 2 tyg picia i to naprawdę lepiej niż cokolwiek innego;)

      Usuń
  6. Włoski jak zawsze prezentują sie super :-) ja osobiście tez bardzo lubie stosować humektanty przed olejowaniem i super sprawdza sie u mnie aloes :-)

    P.S zapraszam Cie na rozdanie u mnie na blogu ! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję;) A z aloesem nigdy nie próbowałam, spróbuję i takiego połączenia;) Zwykle dodawałam go odrobinę do maseczki;)

      Usuń
  7. Muszę sobie zrobić taki żel lniany, uwielbiam domowe kosmetyki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie sobie zrób, i ja też lubię takie domowe "receptury";)

      Usuń
  8. Lubię żel lniany, choć pod olej lepiej nawilża mi włosy żel aloesowy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuję kiedyś z żelem, bo nigdy nie próbowałam takiego połączenia;)

      Usuń
  9. Nie używałam jeszcze żelu lnianego :) Masz piękne włosy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś zrób sobie na próbuję i akurat będziesz zadowolona?;) Dziękuję;)

      Usuń
  10. Piękne włosy ;) osobiście rzadko używam żelu lnianego, ale to dlatego, że nie chce mi się go robić :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję;) Zwykle w czasie gotowania obiadu nastawiam sobie siemię i przy okazji i żel się "ugotuje";)

      Usuń
  11. Muszę się w końcu skusić na jakiś produkt z Kallosa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko uprzedzę, że te litrowe pojemności są nie do wykończenia;)

      Usuń
  12. Wyglądają naprawdę świetnie! Nie słyszałam wcześniej o żelu lnianym ale chyba muszę przetestować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję;) A żel koniecznie spróbuj zrobić bo działa świetnie;) To taki mój hit i odkrycie odkąd zaczęłam bardziej dbać o włosy;)

      Usuń
  13. No u mnie włoski tak średnio ;) Najgorzej jest po basenie, kiedy je myję w wodzie chlorowej, ale staram się dbać o ich nawilżenie ;). Twój post uświadomił mi, że powinnam zacząć robić płukanki, szkoda, że nie mam na to czasu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No na basenie jest ciężko jeśli chodzi o włosy i też nie lubię ich tam myć i suszyć tymi suszarkami. Spróbuj kiedyś płukanek, ta z żelem lnianym jest naprawdę fajna choć wiem, że ciężko je robić kiedy nie ma się czasu, zwykle robię sobie żelu lnianego na zapas, on wytrzyma w lodówce ok 8 dni;)

      Usuń
    2. Suszarkę biorę swoją, bo mam tak oporne włosy w suszeniu, że chyba godzinę bym musiała suszyć tam. :) Płukanek będę musiała spróbować, może po sesji, wtedy powinnam znaleźć czas. Bo jednak jak do tego podejść, to na poważnie, a nie byle jak.

      Usuń
  14. Jeżeli mam dużo wolnego czasu, to gotuję glutka z siemienia lnianego. ;] Moje włosy się z nim lubią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Glutek to potrafi super podziałać na włosy, moje też bardzo się z nim polubiły;)

      Usuń
  15. Będę musiała wypróbować te wszystkie lniane cuda! Bo siemię samo w sobie do jedzenia oraz olej lniany do picia spisują się u mnie świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz spróbować bo działa super a wykorzystuję go na różne sposoby, właśnie przed olejowaniem, jako dodatek do maski, odżywki i do płukanki. We wszystkich tych kombinacjach spisuje się super;)

      Usuń
  16. Efekt bardzo mi się podoba. Ciągle zapominam o tym olejowaniu na żel lniany. Tym razem od razu zapiszę sobie w kalendarzu żeby przy okazji następnego olejowania już nie zapomnieć i skorzystać z tej metody. Mam nadzieję, że i moim włosom posłuży :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję;) Koniecznie spróbuj takiego olejowania i mam nadzieję że się u Ciebie sprawdzi;)

      Usuń
  17. Nie próbowałam bananowego Kallosa,teraz mam mleczny i średnio mi podpasował niestety.
    Zapraszam do mnie na nowego posta o fajnej polskiej marce kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A miałam kiedyś mleczną maskę ale nie z Kallosa ale z tej firmy Serical i też nie do końca się u mnie sprawdziła. Dziękuję i wpadnę;)

      Usuń
  18. Ja uwielbiam kallosa ale keratynowego super mi wygładza włosy,a sama robie sobie maseczke z siemienia lnianego :)
    pozdrawiam i zapraszam do obserwacji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś stosowałam keratynowego i też dobrze wspominam;) Fajnie że i u Ciebie dobrze się spisuje żel lniany;)
      Pozdrawiam;)

      Usuń
  19. Nic specjalnego nie stosuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja mam olej mokosh lniany i moje wlosy go tak stednio lubia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lniany fajnie się sprawdza do włosów wysokoporowatych, ale to nie reguła. No i dla cery tłustej i mieszanej jest idealny. Jak nie do włosów, to zawsze można go wykorzystać do czegoś innego;)

      Usuń
    2. to chyba moje włosy są wysoko porowate...

      Usuń
  21. Przepiękne! Z każdym tygodniem coraz bardziej, mam słabość do długich brązowych włosów bo sama chcę takie osiągnąć <3

    U mnie wieje nudą, mam zamiar włączyć żel i płukankę lnianą do pielęgnacji, ale moje włosy zwariowały... Są wiecznie przenawilżone, potem jednak nie i nagle kochają proteiny w odżywce, której wcześniej nienawidziły... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo mi miło!;) Ale i Twoje są już długie, widziałam u Ciebie na zdjęci;)
      U mnie w sumie też nuda, chcę zużyć moje zapasy;) Może na wiosnę włosy tak wariują?;)

      Usuń
  22. żel lniany chętnie bym wypróbowała.
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  23. szampony pantene na dłuższą metę nie sprzyjają moim włosom

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę stosować troszkę inne szampony, ziołowe albo dla dzieci. Ale ten całkiem fajnie sobie radzi i włosy wyglądają dobrze;)

      Usuń