Witajcie
Ostatnio dosyć dużo było na blogu o pielęgnacji twarzy, więc dziś będzie coś o włosach;) Moja pielęgnacja włosów w ostatnim czasie jest trochę monotonna, bo dosyć intensywnie używałam właśnie tego specyfiku - syberyjskiego balsamu wzmacniającego na cedrowym propolisie Babuszki Agafii, więc dziś chcę o nim więcej opowiedzieć.
Swego czasu czytałam wiele bardzo pozytywnych opinii o tych balsamach, a jest ich chyba 4 do wyboru. Jednak kiedy ja kupiłam swój balsam, to niestety, ich składy zostały już lekko zmienione i działanie jest trochę inne niż wcześniej.
Swego czasu czytałam wiele bardzo pozytywnych opinii o tych balsamach, a jest ich chyba 4 do wyboru. Jednak kiedy ja kupiłam swój balsam, to niestety, ich składy zostały już lekko zmienione i działanie jest trochę inne niż wcześniej.
Opis i skład
Niestety, naklejka z opisem na moim balsamie bardzo szybko się starła, więc wklejam opis ze strony sklepu internetowego:
Balsam syberyjski nr 1 działa wzmacniająco na włosy, zawarty w jego składzie propolis ma działanie lecznicze i pielęgnujące. Balsam pomaga przywrócić włosom witalność, blask i piękny wygląd. Balsam skutecznie regeneruje zniszczone włosy i wzmacnia je, by rosły zdrowe i silne, odporne na szkodliwe działanie czynników zewnętrznych.
Składniki aktywne:
• żywica sosny długoigielnej – silny antyoksydant, działa przeciwzapalnie i odżywczo
• wosk pszczeli – działa odżywczo, ochronnie i nabłyszczająco,
• pyłek kwiatowy – zawiera dużą ilość minerałów, aminokwasów i witamin, niezbędnych dla zdrowego wyglądu włosów i skóry,
• propolis cedrowy – działa wzmacniająco na włosy, regeneruje je,
• pyłek z szyszek cedrowych – wspomaga gojenie się ran, wzmacnia włosy, przeciwdziała ich nadmiernemu wypadaniu,
• miód biały – działa odżywczo, wzmacniająco, wygładzająco, nadaje włosom blask,
• organiczny wosk kwiatowy – działa ochronnie przed nadmiernym wysuszeniem włosów i działaniem czynników zewnętrznych,
• olej cedrowy – wspomaga gojenie się ran, usuwa podrażnienia, wzmacnia włosy, zapobiega ich nadmiernemu wypadaniu,
• olej z maliny kamionki – działa nawilżająco, odżywczo i przeciwzapalnie; zawiera dużą ilość witamin A, B, C, E, H,
• wyciąg z propolisu – ma działanie przeciwzapalne, antybakteryjne, przyspiesza gojenie się ran.
Sposób użycia: nanieść balsam na wilgotne, umyte włosy, rozprowadzić na całej długości włosów, pozostawić na 2-3 minuty, dokładnie spłukać.
Cena i dostępność
Balsam kosztuje ok 10 zł (550ml) i jest dostępny w sklepach internetowych i niektórych stacjonarnych - np w zielarniach, E. leclerk'u czy różnych sklepach z naturalnymi kosmetykami.
Moje wrażenia
Balsam pełen ekstraktów ziołowych, propolisu, olejków wydawał mi się świetnym produktem, który moje włosy z pewnością polubią. Jednak szczerze powiem, że mam mieszane odczucia co do niego. Na początku nie zachwycił mnie specjalnie swoim działaniem - włosy były po nim odrobinę za mało wygładzone i sprawiały wrażenie trochę szorstkich i mało nawilżonych. Był wtedy trochę za lekki, za mało odżywczy i żeby rezultat był lepszy, musiałam dodać odrobinkę olejku do porcji balsamu (dosłownie kilka kropel 2-3) lub mieszałam go z jakąś mocniejszą maseczką. Dopiero po takim wzbogaceniu go efekt był lepszy - włosy były miękkie, gładkie, elastyczne i już nie wyglądały na szorstkie.
Jednak teraz, kiedy włosy mocniej mi się przetłuszczają i szybko robią się oklapnięte, to balsam sprawdza się trochę lepiej i nie potrzebuje żadnych dodatków. Do fajnego działania trochę mu brakuje, ale chociaż po użyciu go włosy nie są matowe a właśnie dosyć gładkie i błyszczące. Brakuje im trochę sypkości, ale ogólnie sprawdza się przyzwoicie. Używam go zazwyczaj tak na co dzień, bo na jakieś okazje i wyjścia wolę coś, co sprawdza się lepiej.
1- nakładany solo 2,3 - balsam zmieszany z olejkiem
Jednak teraz, kiedy włosy mocniej mi się przetłuszczają i szybko robią się oklapnięte, to balsam sprawdza się trochę lepiej i nie potrzebuje żadnych dodatków. Do fajnego działania trochę mu brakuje, ale chociaż po użyciu go włosy nie są matowe a właśnie dosyć gładkie i błyszczące. Brakuje im trochę sypkości, ale ogólnie sprawdza się przyzwoicie. Używam go zazwyczaj tak na co dzień, bo na jakieś okazje i wyjścia wolę coś, co sprawdza się lepiej.
Czasem używam go przed myciem włosów np przed olejowaniem lub w serum olejkowym, gdzie całkiem dobrze się sprawdza. Ze względu na ziołowy skład czasem wmasowywałam go trochę w skórę głowy na chwilę przed myciem. Zwłaszcza wtedy, kiedy była sucha czy żeby wzmocnić cebulki i na szczęście nie podrażniał skalpu. Co do wzmocnienia włosów to ciężko mi to ocenić, ale włosów nie wypada zbyt wiele ani nie są bardzo zniszczone, więc może coś robi w tym kierunku.
Balsam kupiłam już chwilę temu i ciągle go mam i mam a używam go dosyć często. Jest bardzo wydajny, mimo że jego konsystencja jest dosyć rzadka. Wystarczy odrobinkę wmasować we włosy i to im wystarcza. Co ciekawe, w jego przypadku nie sprawdza się metoda że im dłużej trzymamy go na włosach, tym efekt lepszy. Lepiej go nie przetrzymywać a zmyć po tych przypisowych 5 min, bo wtedy ziołowe ekstrakty mogą je trochę przesuszyć. Co do zapachu, to jest on dosyć mocny, ziołowy i przez jakiś czas utrzymuje się na włosach i mi się on podoba.
Zalety:
- naturalny i ciekawy skład,
- tani i wydajny,
- nie powoduje szybszego przetłuszczania, włosy nie są po nim oklapnięte,
- nie podrażnia, więc można go stosować na skórę głowy,
- zapach pozostaje na włosach jeszcze na kolejny dzień,
- podoba mi się bardzo etykieta tego balsamu.
Wady:
- działanie - niedostatecznie wygładza i słabo nawilża,
- w przypadku włosów zniszczonych nie sprawdzi się i aby być zadowolonym z efektu, trzeba go trochę wzbogacić olejkiem czy mocniejszą maseczką,
- dosyć mocny ziołowy zapach, co nie wszystkim może się spodobać,
- ciemna butelka, przez którą nie widać zużycia.
Jego działanie jest bardzo średnie i przeciętne i raczej nie zachwyci osób z włosami suchymi i
zniszczonymi. Może przy włosach cienkich i
przetłuszczających się, które łatwo jest obciążyć mógłby się spisać lepiej. Ja go zużyję do końca, ale raczej nie skuszę się po raz kolejny.
Miałyście któryś z tych balsamów? Byłyście zadowolone czy nie? Które z rosyjskich kosmetyków lubicie najbardziej?
Pozdrawiam
Bardzo lubię kosmetyki do włosów od babuszki ;)
OdpowiedzUsuńTen balsam troszkę mnie rozczarował, ale wcześniejsze włosowe kosmetyki Babuszki całkiem fajnie mi się sprawdziły;)
UsuńLubię tę markę, ale moje włosy są mocno zniszczone, więc pewnie kosmetyk byłby za słaby.
OdpowiedzUsuńPewnie tak, choć każde włosy inaczej reagują;) W sumie nadmiar ziół dla suchych włosów nie jest taki korzystny.
UsuńRaz miałam szampon tej firmy, był całkiem okej :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie o szamponach czytałam wiele pozytywnych opinii i mogłam skusić się właśnie na szampon a nie na balsam;p
UsuńBardzo lubię syberyjskie kosmetyki ze względu na naturalny skład, jednak jestem posiadaczką suchych włosów, więc często nie dają mi one wystarczającego nawilżenia - tak ostatnio miałam z Naturą Sibericą.
OdpowiedzUsuńMnie właśnie też te naturalne składy bardzo się podobają, ale niestety, dużo ekstraktów ziołowych sprawia, że średnio się one spisują przy suchych włosach...
Usuńz Babuszki miałam szampony i maski do twarzy, balsamów jeszcze nie miałam, ale ten bardzo mnie ciekawi
OdpowiedzUsuńMaseczki Babuszki bardzo lubię;) Możesz spróbować balsamów, może akurat u Ciebie lepiej się spiszą niż u mnie;)
UsuńOgólnie nie jest zły ale też bym go wzbogaciła aby uzyskać bardziej zadowalający efekt :)
OdpowiedzUsuńNo dokładnie, trzeba pokombinować by działał lepiej;) A ta ogromna butla już trochę mnie męczy, więc czekam kiedy go wykończę;p
UsuńDziałanie takie średnie ;)
OdpowiedzUsuńNo niestety, a myślałam że będzie to hit dla moich włosówp
UsuńU mnie sprawdza się bardzo dobrze, chociaż dodatkowo używam sprayu wygładzającego włosy.
OdpowiedzUsuńWięc dobrze że u Ciebie efekty są lepsze;) Ja też właśnie czasem jeszcze używam sprayu, żeby ich trochę przygładzić.
UsuńMam na brzozowym propolisie ale jeszcze nie stosowałam, ja czasem lubię takie lekkie balsamy ;)
OdpowiedzUsuńWięc mam nadzieję, że napiszesz za jakiś czas o tym brzozowym, bo ciekawa jestem jak Twoje włosy na niego zareagują;) Ja też czasem lubię te lekkie, ale w tej kategorii mam już ulubieńca - balsam z Green Pharmacy z olejem arganowym i granatem;)
Usuńzastanawiałam się nad zakupem tego szamponu, więc Twoja recenzja wręcz spadła mi z nieba ;) szampon raczej u mnie się nie sprawdzi- mam suche i zniszczone włosy :/ a mieszanie z olejkiem raczej u mnie odpada :(
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki mają podobne buteleczki a tu właśnie opisywałam balsam do włosów, który mieszam z odrobinką olejku, bo z szamponem bym już tego nie robiła, bo pewnie przez to byłyby tłuste;) O szamponie czytałam różne opinie, ale chyba więcej było pozytywnych, więc może spisałby się lepiej;)
UsuńMiałam go i dla mnie też był średni ;)
OdpowiedzUsuńMam go i przyznam że tak jak bardzo lubię tą markę to ten szampon się u mnie nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńMiałam go lata temu i u mnie sprawował się bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie kusi, działanie ma trochę słabe.
OdpowiedzUsuńAkurat tą wersję, którą trafiłaś to z tego co widzę jest produkowana w Estonii - bo EU, babuszka ma dwie wersję - lepszą czyli rosyjską i słabszą czyli ta produkowana w EU. Balsamu nigdy nie próbowałam niestety.
OdpowiedzUsuńA szkoda, że nie wiedziałam o tym wcześniej. Może kiedyś spotkam ten prawdziwy rosyjski balsam;)
UsuńDawno nie używałam rosyjskich kosmetyków do włosów..
OdpowiedzUsuńRosyjskie kosmetyki są świetne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Urban Vagabond
Z olejkiem faktycznie lepiej sobie radził ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lepiej i przyznam, że już męczę się z nią, bo to półlitrowa butla a ciągle coś muszę do niej dodawać, wiec jest to trochę irytujące;p
UsuńJa nigdy nawet nie słyszałam o balsamach do włosów. :D Jestem bardzo nieobeznana w temacie. Nigdy też nie stosowałam rosyjskich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńSkoro musiałaś przez pewien czas używać go w połączeniu z olejkiem, no to nie jest najlepiej.
Masz piękne, długie włosy! :)
~Wer
Ostatnio te rosyjskie kosmetyki są bardzo modne i coraz lepiej dostępne, już nie tylko przez internet jak wcześniej;) Więc możesz się na nie gdzieś natknąć i wypróbować a wybór jest ogromny, bo nie tylko do włosów ale i twarzy czy ciała;)
UsuńNo niestety, akurat ten balsam jest dosyć słaby i bez 'wspomagaczy' się nie obeszło;)
I bardzo dziękuję!;)
myślałam że lepiej sie sprawdzi
OdpowiedzUsuńSłabe nawilżenie by się u mnie sprawdziło, niestety przy nowościach i "specyfikach" szybko przetłuszczają mi się włosy :)
OdpowiedzUsuńAle powiem Ci, że efekt jest dobry, tylko szkoda, że trzeba go mieszać by faktycznie jego działanie było "łał" :x
Szampony i balsamy babuszki Agafii cały czas mnie ciekawią, ale jeszcze na żaden się nie zdecydowałam... ;)
OdpowiedzUsuńWięc z tej serii nie polecam, chyba lepiej sprawdzają się te balsamy w saszetkach co rosyjskie maseczki do twarzy;)
UsuńFajnie że pokazałaś efekt na zdjęciach :) W ogóle jakie Ty masz piękne włoski :D Widzę, że czasem lepiej odpicować balsam, zrobię tak ale z innym od babuszki
OdpowiedzUsuńBez odpicowania balsamu efekty są bardzo średnie a spodziewałam się po nim coś więcej... I dziękuję, jednak włosy wymagają już trochę podcięcia.
UsuńTego nie miałam, ale miałam inny i niedlugo ukaże się recenzja ;) Ale też było mi ciężko określić czy mój szampon daje efekt czy nie ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś drożdżową maskę na porost i byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńObserwuję i będę zaglądać częściej.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie na KONKURS!
O tej drożdżowej czytałam dużo opinii w większości pozytywnych, więc fajnie że i u Ciebie się sprawdziła;) Ja jej akurat nie miałam.
UsuńBardzo mi miło;)
Nie znam tego produktu. Ale chętnie bym wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tego produktu, ale dużo się słyszy o Babuszcze Agafii :D Może niedługo coś wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńBardzo popularna jest już Babuszka;) Mogę polecić maseczki do twarzy w takich saszetkach z dziubkiem, są świetne;)
UsuńBalsam jak balsam, ale jakie masz super włosy <3
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
UsuńFakt, z olejkiem efekt o niebo lepszy. Kurde jak dla mnie trochę słaby ten balsam. Wolałabym chyba zakupić coś lepszego, ponieważ moje włosy są mocno zniszczone.
OdpowiedzUsuńObserwuję!
http://niepoprawnymakijaz.blogspot.com/
Zdecydowanie lepiej kupić coś lepszego, bo szkoda się męczyć i mieszać go z olejkiem czy innymi dodatkami. Zwłaszcza, że to butelka półlitrowa.
UsuńBardzo mi miło;)
Miałam tą wersję teraz lub poprzednio i była naprawdę przyjemna. Nawet przez moment wydawało mi się wręcz, że to mój ulubiony balsam do włosów, jednak po pewnym czasie odkryłam coś jeszcze lepszego. Natomiast zapach uwielbiałam :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie pamiętam Twój wpis i wspomniałaś o nim że fajnie się sprawdza;) Też lubię ten zapach;)
UsuńWidziałam go jak dobrze pamiętam w sklepie Helfy, miałam go brać, ale zdecydowałam się na inny. Jestem ciekawa jak u mnie by się spisał, bo mam włosy cienkie.
OdpowiedzUsuńMożliwe, że tam właśnie mają Babuszkę;) Może przy cienkich włosach by się lepiej spisał, ale moim włosom też bliżej do cienkich i jednak nie dał rady.
UsuńNie miałam jeszcze rosyjskich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńAle masz piękne włosy <3
OdpowiedzUsuńMi ostatnio strasznie zmarniały, jakoś straciłam do nich serce:(
A ten szampon miałam - myje, bez rewelacji...
W sensie z tej serii***
UsuńOdżywki mnie nie kuszą..
Dziękuję;) To kochana, musisz na nowo odkryć satysfakcję z pielęgnacji włosów;) W ostatnim czasie też jakoś mniej miałam ochotę na nakładanie różnych maseczek, diy i innych kombinacji, ale już prawie wiosna i jakoś ma się więcej energii i zapału do wszystkiego;)
UsuńDobrze wiedzieć, więc w sumie cała seria jest mocno przeciętna niestety.