Witajcie
Ostatnio jakoś nie mam czasu na nic, ale Niedzieli dla Włosów, a od dzisiaj - Chwili dla Włosów - nie mogłam sobie odmówić;) Dziś już 22 wpis z tej serii i głównymi bohaterami będą - maseczka Perfect Me z olejkami oraz żel lniany. Zostało mi jej na jeszcze jedno użycie i chciałam już ją wykorzystać. Tym razem zmieszałam ją z żelem lnianym, jak już kiedyś zaplanowałam. Zapraszam poniżej, gdzie zobaczycie efekt takiego połączenia.
Maseczka zastosowana solo sprawdziła się bardzo fajnie (efekt można zobaczyć tutaj) a chciałam jeszcze wykorzystać ją w inny sposób - zmieszać z żelem lnianym (jak przyrządzić żel lniany, opisałam np tutaj). Maseczka ma sporo olejków w swoim składzie, a chciałam sprawdzić, jak zadziała z takim nawilżającym dodatkiem.
Co użyłam?:
- oliwa z oliwek,
- szampon Emolium,
- maseczka Perfect Me - Natural Oil Repair,
- żel lniany,
- spray z Gliss Kura (fioletowy),
- serum silikonowe Argan Oil.
1. Naolejowałam włosy odrobiną oliwy z oliwek. Zapomniałam zrobić to wcześniej, więc oliwy nie trzymałam zbyt długo, bo ok 30 min. W tym czasie ugotowałam sobie żel lniany.
2. Umyłam włosy szamponem Emolium, a kiedy zawinęłam je w ręcznik, zmieszałam żel lniany z maseczką. Dosyć trudno było je ze sobą wymieszać, ale dokładnie wmasowałam we włosy, gdzie dobrze roztarłam grudki, które powstały.
3. Maseczkę potrzymałam ok 30-40 min. Potem wszystko spłukałam a włosy wyschły naturalne.
4. Na koniec zabezpieczyłam końcówki serum silikonowym Argan Oil i popsikałam włosy sprayem z Gliss Kura (fioletowy).
Efekt
Takie połączenie też sprawdziło się bardzo fajnie. Włosy ładnie się układają, są błyszczące, elastyczne, gładziutkie ale nie pozbawione objętości. Bardzo lubię takie połączenie;) Mam wrażenie, że ta maseczka delikatnie wzmacnia falowanie się moich końców. Tak prezentują się na zdjęciach, jednak są już robione w sztucznym świetle z lampą.
A Wy stosowałyście te maseczki? Sprawdzają się? Planujecie zakup tych maseczek? I jak tam Wasze niedziele i włosy? Mają się dobrze?
Pozdrawiam Was serdecznie;)
Aby być na bieżąco z wpisami,
Skoro saszetka się sprawdziła to pewnie że kup pełną maskę! :) W dodatku jest w promocji, a o wiele lepiej kupić coś sprawdzonego niż niechcący droższego bubla :)
OdpowiedzUsuńTeż tak stwierdziłam i dzisiaj ją nabyłam;)
UsuńMiałam ją dziś w ręce zastanawiałam się czy kupić ale jakoś się nie skusiłam :P a teraz przeczytałam twój post i chyba ją wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńWarto wcześniej kupić mniejszą saszetkę, by zobaczyć czy się nam spodoba;)
Usuńto się nazywa włosowy płaszcz! :O
OdpowiedzUsuńrównież obserwuję <3!
UsuńMasz rację, prawdziwa płachta;) I witam;)
UsuńJa rozpoczęłam współpracę z tą firmą i jestem zachwycona ich kosmetykami! Ostatnio używałam maski przez Ciebie opisywanej z tym, że w dużej wersji i również bardzo mi spasowała :)
OdpowiedzUsuńJa również polubiłam i zaopatrzyłam się w cały słoiczek i pomarańczową saszetkę;) Zobaczymy jak ta się sprawdzi;) Ogólnie wszystkie mają fajne, ciekawe składy i powinny fajnie zadziałać;)
Usuńwłosy jak zwykle śliczne :)
OdpowiedzUsuńskoro saszetka się sprawdza, warto też sięgnąć po dużą pojemność :) a innych możesz spróbować saszetek - promocja chyba jeszcze troszkę potrwa, a jak nie to pewnie się powtórzy za jakiś czas :D
A dziękuję;) Właśnie kupiłam sobie duży słoiczek maseczki;) Promocja może się powtórzy, ale nie wiadomo kiedy, a tak to będę miała zapasik ulubionej maseczki;)
UsuńMam te maseczki i szampon z lutowego ShinyBox, i jest makabra. Szampon nie domywa włosów, ale je przeciąża. A odżywki (maski?) nie robią nic, poza puszeniem mi włosów. Raczej się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńCo do szamponów, to właśnie myślałam że mogą trochę obciążać i nie dawać rady z dobrym umyciem włosów, ale maseczka jak najbardziej się sprawdziła;) A jaką wersję maseczki miałaś?;)
UsuńŚwietnie wyglądają Twoje włosy, ja jeszcze nigdy nie miałam tej maseczki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję;) Ja lubię takie saszetkowe maseczki, bo mogę wypróbować bez konieczności kupowania dużego opakowania. A i fajna odmiana od stałych kosmetyków, które stosuję;)
UsuńNigdy nie miałam tej maseczki. Pięęęękne włosy <3
OdpowiedzUsuńMaseczki są w Biedronie i w Hebe je też widziałam;) Dziękuję;)
UsuńWow jakie dłuugie *.*
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko odwiedzam fryzjera, z podcinaniem końcówek radzę sobie w domu i taki efekt;)
UsuńCzasem warto robić takie chwili dla włosów (skóry, ciała, w ogóle dla siebie) :D
OdpowiedzUsuńMasz rację, świetny sposób na relaks i przy okazji zadbanie o siebie;)
UsuńTwoje włosy przepięknie lśnią :D
OdpowiedzUsuńDziękuję;) Choć fotka robiona z lampą, więc pewnie troszkę blasku dodaje, ale i tak z tego zestawu jestem zadowolona;)
Usuńdla mnie najlepsza maska na wlosy jest od biowax! :)
OdpowiedzUsuńBiovaxy też lubię, zwłaszcza wersję do włosów ciemnych i zniszczonych;) Ale lubię testować i poszukiwać nowych hitów;)
UsuńMam tą saszetkę w łazience i czeka na użycie ;) Ostatnio używałam wersję pomarańczową i była bardzo zadowolona. Moje włosy potrzebują chyba keratyny :D
OdpowiedzUsuńA ja właśnie kupiłam niedawno pomarańczową saszetkę, będę niedługo testować;) I mam nadzieję, że i tak fajnie się u Ciebie spisze;)
UsuńMuszę w końcu spróbować tego żelu lnianego :)
OdpowiedzUsuńOdpukać, moje włosy mają się na razie dobrze, nawet lepiej niż ostatnio, przynajmniej już nie puszą się :)
Koniecznie spróbuj, a nawet jeśli nie do końca się sprawdzi, możesz użyć na twarz czy dłonie;)
UsuńFajnie że włosy w dobrej kondycji, oby były coraz ładniejsze;)
Muszę koniecznie go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj;) Działa fajnie na włosy, nawet twarz czy dłonie;)
UsuńNie znam, ale czuję się skuszona :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować, zwłaszcza że saszetka jest mała więc nawet jeśli się nie sprawdzi to wiele nie stracimy w porównaniu do większego opakowania;)
UsuńUwielbiam szampon z Emolium, rewelacyjnie nawilża i wygładza włosy. Zastanawiam się tylko, czy da się go kupić taniej niż za 26 zł. Tyle zazwyczaj płacę w Melissie.
OdpowiedzUsuńJeden z moich ulubionych;) Ja zwykle czekam na jakąś promocję lub na allegro, ale opłaca się kiedy kupuję więcej rzeczy dla siebie czy rodziny bo dochodzi koszt przesyłki.
UsuńZgadza się, ja też robię zakupy przez internet hurtowo :)
UsuńAż mam wyrzuty sumienia że tak mało dbam o włosy... Muszę się w końcu zmobilizować :)
OdpowiedzUsuńJa też, tak trochę po macoszemu traktuję te moje włosy, ale jakoś się nie buntują;p
UsuńJa też, tak trochę po macoszemu traktuję te moje włosy, ale jakoś się nie buntują;p
UsuńMnie dbanie o włosy relaksuje;) Warto raz na jakiś czas coś dla nich zafundować;)
UsuńDla mnie nowość :)
OdpowiedzUsuńTo koniecznie to zmień;) Może i Tobie przypadnie do gustu;)
UsuńDziękuję;)
OdpowiedzUsuńA dzisiaj je oglądałam :)
OdpowiedzUsuńO proszę;) Jest kilka wersji tych maseczek i mam ochotę na inne;)
UsuńO, muszę ją wypróbować !
OdpowiedzUsuńKochana mogłabyś poklikać u mnie w najnowszym poście o TU ? Byłabym wdzieczna :)
Obserwuję.
Pozdrawiam,
PatrisyaStyle
Obyś była zadowolona;) I witam;)
Usuńnigdy nie słyszałam o tej masce ani o żelu lnianym, muszę spróbować. :)
OdpowiedzUsuńMaseczki są od niedawna w Biedronce a żel lniany można zrobić w domu z siemienia lnianego, świetnie nawilża;) Spróbuj kiedyś, bo i maska i żel działają super;)
UsuńTa saszetka w połączeniu z pozostałymi zabiegami daje naprawdę fajny efekt na Twoich włosach. Ja więc bym się nie zastanawiała i pędziła do sklepu po większe opakowanie :) Twoje włosy to naprawdę fajna inspiracja dla takich zabiegów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję;) Duże opakowanie już jest u mnie;) Bardzo lubię kombinować i o nie dbać, jakoś mnie to odpręża, ale chyba każda z nas ma coś, o co lubi u siebie zadbać;)
UsuńJa jeszcze nie stosowałam tych maseczek. Myślę, że w najbliższej okazji wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do mnie na KONKURS, do wygrania EOS
http://juliettapastoors.blogspot.com
Warto spróbować, i w sumie wszystkie warianty tych saszetek wyglądają ciekawie;)
OdpowiedzUsuńNie slyszalam o tej masce ale włosy masz jak zawsze zachwycające ! :-)
OdpowiedzUsuńMaseczki są dostępne w Biedronie, ale i w Hebe je widziałam;) Dziękuję!;)
UsuńJeszcze nie testowałam tych maseczek jednak planuję ich zakup :) Za to od produktów z Gliss Kur odstąpiłam po porażce z tym niebieskim produktem :(
OdpowiedzUsuńWięc oby maseczki dobrze się u Cibie spisały;) Szkoda że te Gliss Kury się nie sprawdziły, ja je bardzo lubię.
Usuń