Witam Was bardzo serdecznie
Dziś 20 Niedziela dla Włosów i powiem Wam już na wstępie, że jak najbardziej udana. Dziś w użyciu była maseczka z 5 olejkami - Perfect Me, którą kupiłam jeszcze w styczniu i jakoś tak się przechowała aż do dzisiaj. Oczywiście zapraszam niżej, gdzie zobaczycie jak wyglądał ten dzień dla włosów i efekt dzisiejszej pielęgnacji.
Maseczka ma mocno olejkowy skład, bo aż 5 różnych ich rodzai. Dodatkowo przed myciem chciałam naolejować włosy, wiec trochę bałam się, że będą one po pielęgnacji bardzo obciążone taką ilością olejków. Dlatego przed olejowaniem, we włosy wmasowałam humektantową (nawilżającą) maskę Kallos Algae, aby trochę zrównoważyć te składniki.
Jakich kosmetyków użyłam?:
- maska Kallos Algae,
- olej lniany,
- szampon Emolium,
- maska Perfect Me - Natural Oil Repair.
1. Naolejowałam włosy na odżywkę/maskę - najpierw wmasowałam we włosy nawilżającą maskę Kallos Algae a na nią nałożyłam ok 1 łyżkę oleju lnianego.
2. Po ok 1,5 godz umyłam włosy szamponem Emolium.
3. Nałożyłam maseczkę z Biedronki - Perfect Me z olejkami na 15 min. Po tym czasie spłukałam a włosy wyschły naturalnie.
Efekt
Kiedy włosy schły, już wiedziałam że efekt będzie super. Jeszcze mokre, a było widać że są błyszczące. Kiedy wyschły, nie były spuszone tylko ładnie dociążone, ale mimo tego miały ładną objętość. Fajnie się układają, nie zbijają się w strąki i świetnie błyszczą. Oto efekt, ale już niestety w sztucznym świetle z lampą:
I jeszcze zdjęcia z dzisiaj, w naturalnym świetle bez lampy:
Mimo że saszetka jest mała, zostało mi jej jeszcze na 1 użycie. Myślę dodać do niej odrobinę żelu lnianego, a że jest mocno emolientowa, taki nawilżający dodatek na pewno wpłynie na jej jeszcze fajniejsze działanie (efekt z dodatkiem żelu lnianego można zobaczyć tutaj) Z chęcią również wypróbuję pozostałe wersje dostępne w sklepie;)
A czy Wy używałyście już tych saszetek? Którą polubiłyście? I jak Wasze Niedziele dla Włosów? Udane?
A czy Wy używałyście już tych saszetek? Którą polubiłyście? I jak Wasze Niedziele dla Włosów? Udane?
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłej niedzieli;)
Aby być na bieżąco z wpisami na blogu,
polub go na FB.
Przepiękne masz włosy, zazdroszczę gęstości :)
OdpowiedzUsuńKochana poklikałabyś w linki w najnowszym poście :
http://rzetelne-recenzje.blogspot.com/2016/03/wiosenne-stylizacje-z-romwe.html
Z góry dziękuję ;*
Dziękuję;) Choć gęstość mają raczej przeciętną, ale właśnie działam by trochę je zagęścić, zobaczymy jakie będą efekty;)
UsuńOczywiście poklikam;)
Ja miałam różową wersję tej maski i też bardzo byłam z niej zadowolona. Z chęcią bym wypróbowała wszystkich wersji:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytałam Twoją opinię i tym bardziej mam i ja ochotę je wszystkie przetestować;)
UsuńPiękny efekt! Ja już kupiłam tę maskę i czeka teraz na użycie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję;) Więc mam nadzieję że Ty tez będziesz z niej zadowolona;)
Usuńśliczny efekt, włosy ładnie błyszczą i są takie dłuuugie :)
OdpowiedzUsuńczytałam o tych maseczkach, ale jeszcze nie miałam okazji ich używać. Przy najbliższej wizycie w Biedronce może skuszę się na jakąś :)
Dziękuję;) A widziałam je również w Hebe na promocji;) Myślałam że to biedronkowa linia jakichś maseczek, a jednak nie, bo są i w innych miejscach;)
UsuńPrzepięknie zadziałała u Ciebie ;) Nie widziałam ich jeszcze w Biedronce, będę musiała się baczniej przyjrzęć przy następnych zakupach ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje;) Maseczki wiszą sobie tam w dziale kosmetycznym;) ale są dostępne i w Hebe właśnie, nie tylko w Biedronce;)
UsuńŚwietny efekt :) I ta długość ^^ Ja parę razy widziałam tą maseczkę, ale jakoś się na nią nie skusiłam :D
OdpowiedzUsuńDziękuję;) I powiem Ci że dopiero na zdjęciach widzę, jak one szybko rosną i jakie są długie;p A maseczki w saszetkach bardzo lubię, bo zawsze to jakaś odmiana niż ciągle te same, które mam w domu i których końca nie widać;p
UsuńCudowny efekt i piękne włosy! :D Widziałam ostatnio te saszetki, ale jakoś się nie skusiłam, tym razem może kupię jedną by sprawdzić działanie :D
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło;) I nie sądziłam, że maseczka fajnie zadziała, spodziewałam się wielkiego przyklapu włosów po takiej ilości olejków a tak nie jest;) Skuś się kiedyś na którąś, na pewno Ci przypadnie do gustu;)
UsuńMi pasują te maseczki w saszetkach:) Wczoraj użyłam tej pomarańczowej a zielonej jeszcze nie miałam. Włosy jak zwykle piękne:)
OdpowiedzUsuńWięc piąteczka;) jako kolejna fanka tych maseczek;) A pomarańczową właśnie dzisiaj sobie kupiłam i mam nadzieję że efekt będzie też świetny;)
UsuńI dziękuję;)
Moje włosy coś nie lubią oleju lnianego.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale może fajnie zadziała na twarz czy do ciała? U mnie cera wygląda po nim świetnie;)
UsuńPięknie masz włosy! :o
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję;)
UsuńPiękny efekt! U mnie niestety ta maska nie sprawdziła się w ogóle... Dam jej jeszcze jedną szansę, bo też saszetka wystarczy mi na dwa razy... Ale nie wróżę rewolucji:)
OdpowiedzUsuńA szkoda... A może spróbuj dodać do niej odrobinę żelu lnianego i z takim nawilżającym dodatkiem zadziałałaby lepiej? Sama też chcę właśnie tak użyć to, co zostało;)
UsuńOdżywki z Kallos uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMasz śliczne włosy :) zazdroszczę :)
Bardzo lubię je używać do miksów i do olejowania, właśnie w tej metodzie na odżywkę/maseczkę;)
UsuńBardzo dziękuję;)
Na pewno się rozejrzę za tymi maseczkami, jeszcze żadnej nie miałam :)
OdpowiedzUsuńU mnie Niedziela niestety raczej kiepska...
A Twoje włosy pięknie się błyszczą :) chciałam kiedyś spróbować szamponu Emolium, ale u mojej siostry znacznie skraca on świeżość włosów. Jak jest z tym u Ciebie?
Na pewno się rozejrzę za tymi maseczkami, jeszcze żadnej nie miałam :)
OdpowiedzUsuńU mnie Niedziela niestety raczej kiepska...
A Twoje włosy pięknie się błyszczą :) chciałam kiedyś spróbować szamponu Emolium, ale u mojej siostry znacznie skraca on świeżość włosów. Jak jest z tym u Ciebie?
Bardzo dziękuję;) Warto spróbować taką saszetkę, nawet jeśli się nie sprawdzi to dużo nie stracimy, a zawsze to jakaś odmiana w pielęgnacji włosów;)
UsuńCo do szamponu, to kiedy stosuję go ciągle trochę skraca ich świeżość. Ale kiedy używam co ok. 4 mycie mocniejszy szampon z SLS to nic się u mnie nie dzieje. Tylko że ja nie mam zbyt wielkich problemów z przetłuszczaniem, bo myję włosy co 3-4 dni.
Maseczka przypadła do gustu włosom :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej;) Już mam w zapasach pomarańczową wersję;)
UsuńTej saszetki jeszcze nie używałam, ale efekt bardzo mi się podoba. Twoje włosy wyglądają bardzo zdrowo i jak zwykle pięknie lśnią. Olej lniany moje włosy uwielbiają, podobnie zresztą jak sam żel lniany.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję;) Może i Ty kiedyś się na nią skusisz;) A olej lniany i żel to i moi ulubieńcy;)
UsuńSuper długie włosy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję;) Po siemieniu lnianym dostały takiego kopa do wzrostu;)
UsuńAle piękne i błyszczące włosy <3
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
UsuńAch Przepiękne :-D. Jakie Ty masz super końcówki ;-) bardzo ladnie Ci sie faluja na końcach
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję;) Tak, końcówki delikatnie mi się falują, czasem fajnie to wygląda, a czasem trochę tak, jakby końcówki były przesuszone;)
UsuńŚlicznie się błyszczą , nie znam w ogóle tej maseczki ale wydaje się fajna :)
OdpowiedzUsuńDziękuje;) Te maseczki widziałam w Biedronce i w Hebe i jest chyba 3 wersje do wyboru. Są ciekawe i nie kosztują wiele, więc warto spróbować;) Ja kupiłam sobie już pomarańczową wersję z jedwabiem, kawiorem i witaminami;)
Usuń