Witam Was serdecznie
Dziś już 21 Niedziela dla Włosów i na ten dzień zaplanowałam maseczkę z jogurtem naturalnym, jednak już się skończył. Dlatego zamiast niego wykorzystałam mleko i to takie prosto od krowy, a nie ze sklepu;) Tydzień temu było mocno olejkowo, więc tym razem będzie nawilżająco i proteinowo;) Zapraszam poniżej.
Mleko zawiera witaminy, minerały, proteiny, tłuszcze i kwas mlekowy, dzięki którym włosy będą nawilżone, zdrowe, gładkie i pełne blasku.
W maseczce znajdziemy wszystko to, co dobre dla naszych włosów. Proteiny (z mleka oraz z odżywki Nivea) które odbudują zniszczenia, aloes i miód które nawilżą włosy i olejki które zabezpieczą je przed zniszczeniami i wyparowaniem wody. Taka domowa maseczka PEH. Każdy może dodać do takiej maseczki to, co chce i co ma w domu.
Maseczkę możemy nałożyć po umyciu włosów, wtedy zrezygnujmy z dodatku oleju, bo będzie za ciężka i obciąży nam mocno włosy. Kiedy jednak chcemy zrobić mocno odżywczą maskę z dodatkiem oleju, nałóżmy ją przed umyciem włosów. Ja właśnie tak zrobiłam;).
Do mojej mlecznej maski dodałam dosyć dużo różnych składników:
- ok 5-6 łyżek mleka,
- sok z kilku liści aloesu,
- 1 mała łyż. miodu,
- 1 łyż. maseczki Kallos bananowej i odżywki Nivea Long Repair,
- po 1 łyż. oleju kokosowo-migdałowego Loton oraz oleju lnianego,
- pół łyżeczki skrobi do zagęszczenia.
1. Na zwilżone włosy nałożyłam powyższą mleczną maseczkę, zawinęłam włosy w kok i nakryłam reklamówką i ręcznikiem. Trzymałam ją ok 40 min.
2. Po tym czasie umyłam włosy szamponem Timotei z henną.
3. Włosy wyschły naturalnie, potem zabezpieczyłam końcówki serum silikonowym Argan Oil i popsikałam sprayem z Gliss Kur (fioletowy).
Efekt
A włosy po takiej mlecznej pielęgnacji wyglądają całkiem dobrze. Po wyschnięciu w ogóle się nie puszyły. Były gładkie, nawilżone, mięciutkie w dotyku i dobrze dociążone, choć miałam wrażenie, że może aż za bardzo. Oto efekty:
Zobaczymy, czy maseczka z jogurtem naturalnym również da w miarę dobry efekt. Ale taką dobroć zaserwuje im dopiero za 2 tygodnie (efekt po maseczce z jogurtem można zobaczyć tutaj)
Zobaczymy, czy maseczka z jogurtem naturalnym również da w miarę dobry efekt. Ale taką dobroć zaserwuje im dopiero za 2 tygodnie (efekt po maseczce z jogurtem można zobaczyć tutaj)
A chciałabym Wam jeszcze pokazać kilka zdjęć z mojego ostatniego spaceru po lesie, gdzie spotkałam już pierwsze oznaki wiosny;) Mimo że las wygląda jeszcze ponuro i szaro, pomiędzy liśćmi możemy zauważyć pierwsze kwiatki - przylaszczki.
Żywiec gruczołowaty kwitnie początkiem kwietnia, ale dodatnie temperatury sprawiły, że już niedługo zakwitnie cała swoją siłą. A już pierwsze, nieśmiałe kwiatki się rozwinęły.
A jak mają się Wasze włosy? Robiłyście kiedyś podobną maseczkę z mlekiem? I czy u Was też już zawitała wiosna?
Pozdrawiam Was serdecznie i miłej niedzieli życzę;)
Magdalena
Aby być na bieżąco,
polub bloga na FB.
Świetny pomysł na maseczkę! Masz imponujące włosy - ta długość... :-)
OdpowiedzUsuńJa lubię takie domowe sposoby i kuchenne dodatki do maseczek;) Dziękuję;) Włosy rosną szybko, a że jestem niska, to długość do pasa łatwiej mi osiągnąć;)
UsuńTylko raz próbowałam mleka w pielęgnacji włosów i słabo się to skończyło :( Nadchodząca wiosna cieszy coraz bardziej :)
OdpowiedzUsuńO, a szkoda że się nie sprawdziło... Coraz bardziej wiosennie i od razu robi się przyjemniej;)
UsuńNigdy nie próbowałam nakładać mleka na włosy. Czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńTo było moja 1 próba z mlekiem bo wcześniej też nie kombinowałam z nim;) Może i u Ciebie się sprawdzi;)
UsuńMleko to ja pije:)
OdpowiedzUsuńNa włosy jeszcze nie stosowałam chociaż jogurt naturalny tak:)
Włoski śliczne a oznaki wiosny sprawiają, że chce się żyć.
U Nas od wczoraj cały czas pada deszcz:(
Buziaki
Ja mleka nie piję, ale na włosy koniecznie musiałam spróbować;) Oj tak, wiosna idzie i od razu jest przyjemniej;) U nas zachmurzone, ale póki co nie pada, dziś nawet pięknie świeci słoneczko;)
UsuńPozdrawiam;*
O nigdy nie próbowałam takiego sposobu :) Włosy przezentują się świetnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję;) Ja lubię takie domowe maseczki więc przyszłą pora by wypróbować mleko;)
Usuńkoniecznie chcę wypróbować!
OdpowiedzUsuńWięc mam nadzieję, że świetnie się u Ciebie spisze;)
UsuńIdealny receptura na zbliżającą się wiosnę :) W Poznaniu krzaki się już zielenieją :)
OdpowiedzUsuńhttp://coffeewineinspirations.blogspot.com
Wszędzie się już pomału zieleni i jest coraz cieplej;)
Usuńciekawa jestem czy u mnie by się spisała taka maseczka;)
OdpowiedzUsuńMusisz się przekonać;)
UsuńTeż planuję spróbować maseczki z jogurtem, ale jakoś nie mogę się zebrać :D fajny pomysł z mlekiem, ładny efekt :)
OdpowiedzUsuńładne kwiatuszki, u mnie jeszcze żadnych nie widziałam, ale ogólnie widać, że wiosna coraz bliżej :)
Do jogurtu też jakoś nie mogę się zebrać, bo ciągle ktoś mi go zużyje lub zapomnę kupić;p I dziękuję;)
UsuńZ dnia na dzień kwiatków zauważam coraz więcej i cieszę się, że już coraz bardziej wiosennie i cieplej;)
niestety, jak z mlekiem to już nie dla mnie..
OdpowiedzUsuńJednak włosy masz śliczne :)
W moim mieście też już czuć wiosnę :)
No niestety maseczka nie w wegańskiej odsłonie.
UsuńDziękuję;) Wiosna coraz bliżej i aż jest o wiele przyjemniej;)
Piękny efekt ;) chętnie wypróbuje tą maskę :D
OdpowiedzUsuńDziękuję;) I oby się świetnie sprawdziła;)
UsuńKto by pomyślał, że mleko może dać taki fajny efekt... Ja mam dwa razy w tygodniu mleko krowie, może wypróbuję;)
OdpowiedzUsuńJa lubię wykorzystywać różne kuchenne produkty do pielęgnacji włosów;) Takie mleko jest najlepsze, więc kiedyś spróbuj;)
UsuńNigdy wcześniej nie robiłam takiej maseczki, ale chętnie ją zrobię :)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie robiłam takiej maseczki, ale chętnie ją zrobię :)
OdpowiedzUsuńWięc oby się świetnie sprawdziła u Ciebie;)
UsuńPiękne włosy, z chęcią wypróbuję tę maskę. :) Wiosna... <3
OdpowiedzUsuńDziękuję;) I obyś była zadowolona z efektów;) Mam nadzieję że już wiosna u nas zagości i będzie coraz cieplej;)
UsuńPiękne włosy :) Muszę zrobić sobie taką maseczkę :)
OdpowiedzUsuńIdzie wiosna! <33
A dziękuję;) I oby maseczka zadziałała świetnie;)
UsuńCoraz bardziej wiosennie się robi;)
ależ masz długie te włoski :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, rosną dosyć przeciętnie, a że jestem niska, więc nie jest tak ciężko uzyskać taką długość po pas;)
UsuńAle piękna wiosna... W Warszawie niestety jeszcze nie zawitała, ale na pewno gdy pojadę do rodziców za tydzień, sama przejdę się po lesie i poszukam pierwszych oznak mojej ulubionej pory roku :))
OdpowiedzUsuńA włosy wyglądają świetnie - to na pewno dzięki temu bogatemu miksowi :)
Wiosna już daje 1 oznaki i pojawiają się kwiaty i robi się coraz bardziej zielono;) Koniecznie pospaceruj i do weekendu pojawi się może jeszcze więcej jej oznak;)
UsuńDziękuję;) I masz rację, maseczka bogata i wiele składników do niej dodałam;)
Jaka długość włosów - marzę o takiej! Chyba nigdy nie uda mi się zapuścić takich długich włosów. Maska interesująca, chętnie sama zrobię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję;) Są długie, ale właśnie jestem niska, wiec łatwiej mi zapuścić tak długie włosy. No i jakoś nie mam nigdy czasu na fryzjera, dopiero kiedy już muszę podciąć końcówki, to robię to w domu;) Mam nadzieję że maseczka spisze się super;)
UsuńFajny pomysł :) Moje włosy wolą jednak hydrolizowane proteiny, ale u Ciebie efekty bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję;) Lubię takie eksperymenty z kuchennymi dodatkami;)
UsuńCiekawa ta maseczka :)
OdpowiedzUsuńFajna bo można dodać co ma się w kuchni i poeksperymentować;)
UsuńPiękne zdjęcia :-) a co do maseczki to zrobilas sobie zrównoważoną pielegnacje :-) bardzo fajny efekt!
OdpowiedzUsuńWiosna coraz bliżej i coraz ładniej się robi;) Tak, wyszła właśnie taka PEH-owa maseczka;) Dziękuje;)
UsuńBardzo ładne zdjęcia i przepiękne włoski :)
OdpowiedzUsuńKochana mogłabyś poklikać w linki w najnowszym poście ?
http://rzetelne-recenzje.blogspot.com/2016/03/nowosci-z-shein-i-dresslink.html
Dziękuję, a u Ciebie poklikałam;)
UsuńOlej kokosowy podobno jest świetny na włosy :) na suche skórki działa i ładnie wybiela zęby a w kuchni spisuje się rewelacyjnie :). Z mlekiem na włosy nie kombinowałam ale na twarz owszem tak :) i całkiem mi się to podobało cały efekt po mlecznym spa :)
OdpowiedzUsuńOlejek kokosowy spisuję się fajnie, ale nie do każdego rodzaju włosów się nadaje;) A w kuchni jeszcze go jakoś nie używałam;p Ja mleko używałam tylko w formie maseczki do włosów, na twarz jeszcze nie, a jeśli mówisz że fajnie działało to zrobię jakąś maseczkę;)
UsuńJa akurat maseczek do włosów nie robię zbyt często. Jednak jak coś robię to raczej prostsze maseczki - dwu trzyskłądnikowe góra. Z tego co czytam w komentarzach to ci, którzy robili takie maseczki to raczej sobie chwalą, więc dlaczego nie spróbować. Ale zastawiam się nad jednym. Skąd ja wezmę krowę, żeby ją wydoić i zrobić maseczkę :) Chyba dam ogłoszenie - "Poszukuję krowy"
OdpowiedzUsuńSkładników do maseczki rzeczywiście poszło dużo, ale raz na jakiś czas warto włosom dać coś fajnego;) A co do ogłoszenia, to może "Kupie mleko"?;) Tak się składa że mam dostęp do takiego świeżego mleka i jakbyś mieszkała bliżej, z chęcią bym Ci użyczyła;)
UsuńJakie piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńWiosna coraz bliżej;)
UsuńWłosy prezentują się świetnie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
Usuńświetny pomysł na maseczkę!
OdpowiedzUsuńLubię wykorzystywać składniki z kuchni do maseczek;) Dziękuję;)
Usuńlubię takie cuda domowe na włosy tworzyć - chętnie wypróbuję, a włoski masz cudne :)
OdpowiedzUsuńWięc piąteczka, bo również lubię takie własne, domowe mikstury;) Dziękuję;)
UsuńMleko na włosy? To mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej;) Lubię maseczki z takimi kuchennymi dodatkami;)
Usuńniezły pomysł z tą maseczką. Ja jednak jakoś nie mam zapału do domowych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńDziękuję;) Ja lubię takie domowe "receptury";)
Usuń