Witajcie
Jakoś ostatnio nie umiem znaleźć czasu na pisanie postów. Ale w końcu wygospodarowałam trochę wolnego i odrobinę motywacji:) Dziś chcę Wam napisać kilka słów o kosmetykach do włosów z Green Pharmacy. Przedstawię Wam 3 produkty które przetestowałam i krótko opiszę jak sprawdziły się u mnie. Będzie o olejku łopianowym z czerwoną papryką, ziołowym eliksirze do włosów suchych i balsamie do włosów zniszczonych. Myślę, że takie krótsze, zbiorowe recenzje tych produktów będą ciekawe:) Zapraszam.
Ogólnie na blogu nie pojawia się zbyt wiele recenzji, a to za sprawą
tego, że bardzo powoli idą mi zużycia kosmetyków, wiec nim coś porządnie
przetestuję, mija trochę czasu. Jak widać, nadruki i etykiety są już trochę starte, ponieważ kosmetyki służyły mi długo.
Eliksir ziołowy do włosów łamliwych, zniszczonych, farbowanych
Buteleczka pełna ziołowych ekstraktów - rumianku, tataraku, podbiału i kiełków pszenicy. Działanie eliksiru na długość włosów jest neutralne - ani nie wysusza włosów, ani niestety nie zauważyłam jakiegoś polepszenia ich stanu. Ale za to bardzo polubiłam jego działanie jako spray do skóry głowy. Często po umyciu włosów psikam je przy nasadzie i zauważyłam, że trochę zmniejsza to ich wypadanie i przynosi ulgę w przypadku swędzenia skóry głowy oraz koi jakieś podrażnienia skalpu. Do tego jako fanka ziół, bardzo lubię jego zapach:) Może w tradycyjny sposób się nie sprawdza, ale w takim zastosowaniu bardzo go polubiłam. Czy kupię go ponownie to nie wiem, ale bardzo chętnie wypróbuję 2 wersję - do włosów wypadających:)
Olejek łopianowy z czerwoną papryką
Olejki z Green Pharmacy zna prawie każdy i na pewno miałyście któryś z nich. Ten z papryką ma za zadanie pobudzić wzrost włosów, wzmocnić cebulki włosów i zmniejszyć przetłuszczanie. Co prawda zużyłam go już chwilkę temu, ale rzeczywiście - pamiętam, że przy używaniu go regularnie, włosy rosły szybciej. Niestety nie mierzyłam wtedy włosów, nie robiłam zdjęć, więc nie powiem ani nie pokażę ile cm przybyło, jednak skoro zauważyłam że rosną szybciej, musiało to być widoczne. Co do zmniejszenia wypadania włosów to nie zauważyłam jakiejś większej różnicy. Zazwyczaj nakładałam go tylko na skórę głowy, aby pobudzić ich wzrost, ale czasem również na całe włosy. Bardzo łatwo mi się go zmywało, włosy łatwiej się rozczesywały, były bardziej elastyczne. Chcąc pobudzić wzrost włosów może kiedyś go jeszcze kupię, bo tutaj się sprawdził, ale jeśli chodzi o pielęgnację na długości - to myślę, że średnio sobie z tym radzi.
Balsam do włosów zniszczonych z granatem i olejkiem arganowym
Balsam go polubiłam już od 1 użycia. Nie jest ani za lekki, ani za bardzo obciążający włosy. Dobrze działa zaaplikowany i na 5 min i na 20. Zawsze kiedy go używam, wiem, że włosy nie będą ani spuszone, ani za bardzo przyklapnięte. Do tego ładnie się układają, są miękkie, gładkie i wydaje mi się, że są bardziej podatne do delikatnego falowania się. Idealnie sprawdza się do codziennego stosowania i w tej kategorii to jest mój ulubieniec:) Oprócz tytułowego granatu i oleju arganowego ma w sobie wit. E i olej słonecznikowy, posiada też 2 silikony.
po zastosowaniu balsamu na ok 5 min
Największym firmowym odkryciem jest oczywiście balsam z granatem i olejem arganowym, polubiłam też ziołowy eliksir, choć szkoda że nie spisał się w zastosowaniu w jakim go kupiłam, tylko w nieco innym. Olejek zaś wmasowywany w skórę głowy rzeczywiście może wspomóc wzrost włosów, choć na długości sprawdził się średnio.
Na pewno testowałyście wiele ich kosmetyków, wiec dajcie znać który polecacie a który wprost przeciwnie - nie sprawdził się:)
Pozdrawiam
Miałam kiedyś duet z green pharmacy, i powiem szczerze że narobił mi dużo kłopotu na głowie ;( Więc raczej nie sięgam po kosmetyki tej firmy :)
OdpowiedzUsuńOO, a co to były za kosmetyki? U mnie póki co sprawdziły się i nie miałam jakichś problemów:)
UsuńPapryczkowy olejek lopianowy to juz chyba klasyk ;)
OdpowiedzUsuńTo racja, chyba prawie każdy go miał albo przynajmniej o nim słyszał:)
UsuńWidząc takie włosy Twoja opinia nabiera innego wymiaru :) Są takie piękne i zadbane i wiem, że kosmetyku których stosujesz muszą być dobra :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) A kosmetyki są bardzo różne, czasem uda się trafić na coś świetnego a czasem niestety. Wiesz, że ja zawsze zachwycam się Twoimi włosami, są niesamowicie gęste i takie ładne:)
UsuńJednak nie takie długie :D Mam wrażenie, że jest taka granica, której nie przekroczą moje włosy :D
UsuńWiem że suplementy typu Calcium Pantotencium wspomaga wzrost włosów (widziałam świetne efekty u osób które mają problem w zapuszczaniu)+ oczywiście wcierki typu Jantar, Radical itd. Może by coś pomogły:)
UsuńWłosy to masz cudne, nie miałam żadnego z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś olejek z czerwoną papryką i był spoko, ale nie czuję potrzeby powrotu.
OdpowiedzUsuńTo dokładnie mam takie samo odczucie do niego jak Ty:)
Usuńbardzo lubię kosmetyki tej firmy!
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo często sięgałam po ich szampony i odżywki i naprawdę lubiłam ;) Natomiast olejek nie zachwycił mnie ale to ze względu na upodobania, gdyż nie znoszę nakładac olejów na skalp ;)
OdpowiedzUsuńNa jakiś szampon mam właśnie ochotę:) Też nie lubię nakładam olejku na skalp, ale wiem że to ma szansę wzmocnić cebulki i je odżywić czy pobudzić wzrost, więc mogę się przemęczyć:)
UsuńMiałam ten olejek w czerwonej butelce i byłam z niego bardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuńMiałam te produkty ale u mnie średnio się one sprawdzają więc ich nie kupuję :)
OdpowiedzUsuńJa na ten balsam do włosów pewnie się skuszę, na pozostałe niekoniecznie:)
Usuńmiałam olejek z GP. i o ile ich szampony wielbię to olejki nie;p
OdpowiedzUsuńMiałam ten olejek z chilli i bardzo go lubiłam:)
OdpowiedzUsuńJa oleju z papryczką nie mogłam stosować, moja skóra jest za wrażliwa.
OdpowiedzUsuńten balsam kiedyś miałam i lubiłam, za to olejek w ogóle się u mnie nie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńEliksir ziołowy bym wypróbowała, tym bardziej że czasami pojawia sie u mnie swędzenie głowy ;/
OdpowiedzUsuńwidać masz ładne włosy, kosmetyki sie u Ciebie sprawdzają:)
OdpowiedzUsuńMyślałam kiedyś nad tym olejkiem łopianowym z papryczką szkoda, że troszkę taki przeciętniak eh <3
OdpowiedzUsuńTrochę przyspiesza wzrost włosów więc jak najbardziej plus, ale na długości jest taki sobie... Ale u każdego jest inaczej i może u Ciebie spisałby się lepiej niż u mnie?:)
UsuńFirmę znam, ale nic z niej nie miałam do włosów. Kompletnie nie umiem o włosy dbać :(
OdpowiedzUsuńTeż średnio mi idzie w tym dbaniu, ale staram się próbować i kombinować, po takich próbach mniej więcej widzę co im pasuje a co nie:) Ale lubię to. Koniecznie spróbuj olejowania włosów:)
UsuńWszystkie 3 kosmetyki bardzo mnie zainteresowały, muszę dopisać je do listy zakupów :-)
OdpowiedzUsuńTo mam nadzieję, że spiszą się świetnie u Ciebie:)
UsuńTak jak w każdej firmie, coś jest super a coś niewypałem ;)
OdpowiedzUsuńRacja, zawsze trafi się hit i jakiś bubel:)
UsuńMiałam z tej firmy szampon do włosów przetłuszczających się od skóry i suchych na końcach i ogólnie był fajny.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, bo jeszcze nie miałam szamponów z GP a chcę któryś wypróbować;)
Usuńmiałam kiedyś ten z czerwoną papryczką i pamiętam był okej, ale bez efektów wow ;)
OdpowiedzUsuńNo dokładnie mam takie samo wrażenie:)
UsuńBalsam do włosów z granatem i olejkiem arganowym najbardziej mnie zainteresowała, a to za sprawą tak fajnego, odżywczego działania. Wcześniej chciałam przetestować także ten olejek łopianowy, ale po Twojej recenzji raczej się na niego nie skuszę. Wydaje się być prawdziwym średniakiem i chyba znajdę coś lepszego ;) Nie wiem jak to się stało, ale chyba z firmy Green pharmacy nigdy nie testowałam szamponów. Masz w tym temacie jakieś doświadczenie? :)
OdpowiedzUsuńTen balsam jest jednym z najfajniejszych kosmetyków do włosów z mojej kolekcji i bardzo go lubiłam:) No olejek taki średniak, więc ani nie polecę ani nie odradzę:) A co do szamponów GP to właśnie sama nigdy nie miałam i chyba będę się musiała skusić za jakiś czas na któryś;)
UsuńTen olejek łopianowy z czerwoną papryką był moim pierwszym kosmetykiem, gdy zaczęłam interesować się pielęgnacją włosów- oczywiscie nietrafionym ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki z green pharmacy. Najbardziej przypadły mi do gustu szampony.
OdpowiedzUsuń:)
Dziękuję za opinię, właśnie szampony chce wypróbować jako następne:)
UsuńNie miałam jeszcze produktów tej firmy, ale bardzo chętnie bym przetestowała. :)
OdpowiedzUsuńMialam a nawet mam nadal olejek łopianowy gdzies w zapasach :-) calkiem o nim zapomniałam!
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tymi kosmetykami :)
OdpowiedzUsuńKupowałam kilka razy ten olejek do włosów z czerwoną papryką, był nawet dobry z chęcią do niego wrócę bo jest tani
OdpowiedzUsuńFajnie, ze zanim cos opiszesz naprawde dlugo testujesz dany kosmetyk, wtedy recezje sa chyba najbardziej rzetelne :) Musze wyprobowac ten balsam, bo zaciekawilas mnie... do tej pory balsam kojarzyl mi sie z dosc ciezką konsystencja, ktora raczej nie wspolgra z moimi wlosami :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA dziękuję, staram się aby każda moja opinia była prawdziwa, więc chcę jak najdłużej potestować kosmetyk:) Ten balsam właśnie nie jest zbyt ciężki w konsystencji, przypomina lekki krem i u mnie akurat super się sprawdza;) Pozdrawiam.
UsuńNigdy nie słyszałam o tej firmie ale produkty mają interesujące. Piękne róże zrobiłaś z liści.
OdpowiedzUsuńDziękuję, to moja 1 próba zrobienia tych róż:) Te są trochę małe, ale kolejne już wyszły o wiele ładniejsze;)
UsuńOlejek arganowy jest to składnik, który wydaje mi, się pracuje za cały kosmetyk. On bardzo dobrze przyjął się na moich włosach i bardzo chwalę sobie jego użycie. Również staram się szukać kosmetyków na bazie tego oleju.
OdpowiedzUsuńOlejek na pewno świetnie działa, ale myślę że granat też ma wpływ na fajne działanie tego balsamu, przynajmniej na moje włosy. Każda odżywka z granatem dobrze się spisuje:)
UsuńMi ten czerwony olejek zaszkodził kiedyś, ale za to uwielbiam "jedwab" z GP. ;)
OdpowiedzUsuńTen olejek nie wszystkim właśnie pasuje... Słyszałam o tym jedwabiu dużo pozytywnych opinii, więc w przyszłości pewnie sięgnę;)
Usuń