Niedziela dla Włosów (9) - Kallos Algae i olej kokosowo-migdałowy Loton

Witajcie

To już moja 9 Niedziela dla Włosów, choć tym razem była to sobota. Dziś postanowiłam dać moim włosom trochę nawilżenia. Ostatnio było serum olejkowe do którego dodałam oprócz olejku bardzo emolientowe, bogate odżywki, wiec teraz pora na nawilżenie. W tej roli wystąpi Kallos Algae. Zapraszam poniżej gdzie dokładniej napiszę jak wyglądał mój dzień dbania o włosy i jak sprawdził się dzisiejszy zestaw;)

Maseczka Algae zawsze działała na moje włosy nie jak maseczka - ale jak lekka odżywka. Dlatego często używałam jej do serum olejkowego lub innych mieszanek, by była bardziej odżywcza i regenerująca. Ale tym razem zadziałała całkiem dobrze solo.

Dziś użyłam:

• olej kokosowo-migdałowy Loton z serii Oil Therapy,
• maseczka Kallos ALGAE,
• szampon Emolium,
• spray z Gliss Kur Serum Deep-Repair (fioletowy).

1. Już dzień wcześniej naolejowałam włosy na cała noc olejkiem kokosowo-migdałowym z Loton (moja włosowa nowość, którą dostałam na urodziny kilka dni temu;)).

2. Na następny dzień umyłam włosy szamponem Emolium i nałożyłam algową maseczkę Kallos.

3. Maseczkę potrzymałam ok 30 min, po czym spłukałam.
4. Po naturalnym wyschnięciu z łatwością rozczesałam włosy a dolną połową spryskałam sprayem z Gliss Kura.

Efekt

Dzisiejszy efekt bardzo mi się spodobał. Były niesamowicie miękkie, nawilżone i dosyć gładkie i śliskie. Nawet podpięte spinką ciągle się wysuwały a fryzura się rozwalała. Jednak końcówki nie do końca chciały współpracować, były lekko spuszone, ale na następny dzień już wyglądały lepiej. Poniżej przedstawiam efekt, ale zdjęcia zrobione już w sztucznym świetle.

A Wy jakiego Kallosa lubicie najbardziej? I co dziś dałyście swoim włosom?

Pozdrawiam 

Aby być na bieżąco z wpisami na blogu, 

zapraszam do polubienia na FB.