Po akcji Miesiąca naturalnej pielęgnacji włosów wracam do wcześniej kontynuowanych Chwil dla Włosów. Dziś chcę Wam zaprezentować rosyjskiego bohatera 32 wpisu z tej serii, czyli - wzmacniający balsam nr 1 na cedrowym propolisie, którego użyłam na 2 sposoby i który dał 2 różne efekty. Długo planowałam zakup któregoś z tych balsamów, a kiedy w końcu długo wyczekiwany kosmetyk zawitał do mnie, trochę rozczarował mnie swoim działaniem. Dlatego musiałam trochę pokombinować, aby efekt był zadowalający. Ciekawi tych kombinacji? Zapraszam Was serdecznie niżej.
Ostatnio nie mam zbyt wiele czasu dla bloga, poza tym brak aparatu, nie sprzyja dodawaniu wpisów. Mój dotychczasowy aparat wyzionął już niestety ducha. Dziś znalazłam trochę wolnego i pożyczyłam aparat, więc będzie o syberyjskim balsamie, w którym pokładałam nadzieję na świetną odżywkę. Niestety trochę się zawiodłam.
Miał to być balsam taki do codziennego stosowania, jednak nie okazał się on takim hitem dla moich włosów jak myślałam. Aby dobrze zadziałał, muszę dodać do niego czegoś bardziej odżywczego i treściwego. Dlatego dziś przedstawiam Wam 2 sposoby jego użycia - solo oraz zmieszany z inną odżywką oraz 2 różne efekty.
Co użyłam:
1.
- szampon Emolium,
- syberyjski balsam wzmacniający nr 1 na cedrowym propolisie,
- serum na końcówki Maracuja Oil.
- ten sam zestaw + odżywka Fructis Good Bay Damage do włosów zniszczonych, którą zmieszałam z balsamem wzmacniającym pół na pół.
Sam balsam, jak i mix (balsam + odżywka) trzymałam na włosach ok 15 min. Włosy schły naturalnie.
Jak napisałam wcześniej, sam balsam nie spisał się super. Jest chyba trochę za lekki na moje włosy - nie dociążył ich tak, jak lubię. Musiałam nałożyć trochę więcej serum na końcówki, aby były bardziej gładkie i dociążone. W dotyku też nie były miłe, gładkie ani nawilżone a trochę szorstkie, co zresztą widać na zdjęciach. Chyba nadmiar ziołowych ekstraktów moim włosom nie służy zbyt dobrze, wolę one chyba bardziej bogatsze, emolientowo-nawilżające składy.
Z kolei balsam z połączeniu z resztką odżywką, którą znalazłam w czasie porządków spisał się o niebo lepiej. Włosy były milutkie w dotyku, gładkie, nawilżone, bardziej elastyczne i błyszczące. Różnicę można zobaczyć na zdjęciach.
Efekt
Jak napisałam wcześniej, sam balsam nie spisał się super. Jest chyba trochę za lekki na moje włosy - nie dociążył ich tak, jak lubię. Musiałam nałożyć trochę więcej serum na końcówki, aby były bardziej gładkie i dociążone. W dotyku też nie były miłe, gładkie ani nawilżone a trochę szorstkie, co zresztą widać na zdjęciach. Chyba nadmiar ziołowych ekstraktów moim włosom nie służy zbyt dobrze, wolę one chyba bardziej bogatsze, emolientowo-nawilżające składy.
Z kolei balsam z połączeniu z resztką odżywką, którą znalazłam w czasie porządków spisał się o niebo lepiej. Włosy były milutkie w dotyku, gładkie, nawilżone, bardziej elastyczne i błyszczące. Różnicę można zobaczyć na zdjęciach.
Jak widzicie mniej fajnie działającą odżywkę/maseczkę itd. można wzbogacić, coś dodać, a jej działanie zmienia się o 180 stopni i efekt jest już zupełnie inny.
Testowałyście już te rosyjskie balsamy? Przypadły Wam do gust czy też okazały się za mało odżywcze? Co robicie z odżywkami i innymi kosmetykami do włosów, kiedy nie do końca Wam służą?
Pozdrawiam serdecznie
Kiedyś miałam kilka rosyjskich kosmetyków i dobrze się u mnie spisywały ;) muszę znowu kiedyś zrobić zamówienie. Fajny efekt po mixie :D
OdpowiedzUsuńFajne że Ci służą te wschodnie specyfiki;) Mi w sumie tak średnio, chyba lepiej spisują się produkty do pielęgnacji twarzy niż włosów, ale jeszcze popróbuję;) Dziękuję;)
UsuńBalsamów jeszcze nie miałam, jak na razie tylko maska :)
OdpowiedzUsuńWłosy moim zdaniem na obu zdjęciach prezentują się świetnie ^^
Ja miałam już jedną maskę w saszetce i właśnie ten balsam, ale żaden z rosyjskich kosmetyków nie okazał się jakimś hitem, co innego maseczki do twarzy;)
UsuńDziękuję, może na zdjęciu nie jest tak źle, ale w realu po samym balsamie włosy nie były zbyt zachwycające;p
Wiem dokładnie o czym mówisz, sama jak tylko trafię na bubla to robię mieszanki kosmetyków, które zazwyczaj sprawdzają się dobrze :) Ile Twoje włosy mają w cm w kucyku?
OdpowiedzUsuńDokładnie, sam kosmetyk czasem się nie sprawdzi, ale w mieszance już całkiem całkiem;) Ostatnio niestety sporo ich wypadło i trochę ich ubyło w kucyku, wcześniej było ok 7,5-8 cm, a teraz 7-7,5 cm.
UsuńZ rosyjskich produktów do włosów miałam maseczke drożdżową ale nie bardzo się sprawdziła, mam jeszcze szampon który czeka na swoją kolej do testów
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak się sprawdzi u Ciebie ten szampon, daj koniecznie znać u siebie:) Ja jeszcze szamponów nie miałam. A o tej maseczce czytałam i pozytywne i negatywne opinie, i sama nie wiem czy się kusić na nią...
UsuńSzkoda, że nie sprawdził się solo :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś wpadnie w moje ręce jakiś rosyjski produkt :)
Kosmetyki, które się u mnie nie sprawdzają zazwyczaj zalegają mi szafce :D
Szkoda, bo myślałam że będzie to mały, rosyjski hit dla moich włosów;) Kiedy spróbuj coś ze wschodu, może Tobie przypadną do gustu, a wybór jest całkiem spory, a ceny całkiem spoko:)
UsuńJa właśnie staram się zużywać te buble w jakiś sposób:)
na obu zdjęciach włosy wyglądają dobrze, ale mixie rzeczywiście lepiej :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie miałam żadnego rosyjskiego balsamu do włosów :)
Dziękuję;) Nie było źle, jednak po porównaniu efektów po 2 użyciach różnica jednak jest, nawet nie wiedziałam że aż taka;)
UsuńMoże u Ciebie efekt po zastosowaniu samego balsamu byłby lepszy niż u mnie;)
Nigdy nie miałam nic rosyjskiego :( A jak odżywka mi się nie sprawdza to używam do golenia :) Rzadko kiedy wyrzucam.
OdpowiedzUsuńNa pewno prędzej czy później czegoś wypróbujesz, bo teraz te rosyjskie kosmetyki są coraz bardziej powszechne, często je widzę stacjonarnie w sklepach itd. Też nie lubię wyrzucać, i staram się jakoś zużyć;) Pomyślę o goleniu nóg, wcześniej tak nie używałam masek czy odżywek;)
UsuńW połączeniu od razu lepiej ;)
OdpowiedzUsuńOd razu widać róznicę, mimo że tylko 1 element dodałam;)
UsuńUwielbiam rosyjskie kosmetyki ! :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam rosyjskie maseczki do twarzy, działają super;) Z maseczek do włosów jeszcze nie znalazłam ulubieńca, ale nie przetestowałam ich zbyt wiele;) Ciekawa jestem jeszcze szamponów, bo ich jeszcze w ogóle nie miałam;)
UsuńMiałam teraz balsam właśnie od Banii z propolisem, ale trochę za bardzo przeciążał moje włosy. Niezbyt się polubiliśmy ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytałam u Ciebie recenzję;) No a u mnie na odwrót:) Za mało dociąża i muszę do niego dodawać coś mocniejszego by lepiej zadziałał.
Usuńnie miałam jeszcze tego balsamu :) a odżywki które mi nie do końca służą mieszam z różnymi olejami, olejkami eterycznymi bądź maseczkami ;)
OdpowiedzUsuńTo tak samo jak ja, zawsze staram się jednak je zużyć, mieszając z czymś innym:) A o olejkach eterycznych nie pomyślałam:p
UsuńMój ulubiony balsam to marokański PO ;)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam go jeszcze, ale te z PO są bardziej odżywcze niż te od Babuszki, więc pewnie dlatego lepiej się spisują:)
UsuńA czy ten szampon z Emolium nie jest czasem przeznaczony dla osób z AZS?
OdpowiedzUsuńTak, jest dedykowany dla osób z suchą skórą głowy, jednak super się sprawdza również u osób bez tego problemu:) Jest delikatniejszy, więc włosy nie są narażone na mocne detergenty:) Jednak wiadomo, co jakiś czas trzeba użyć coś mocniejszego:)
UsuńHmm, chyba muszę wypróbować :) A jak wychodzi z wydajnością? Widzę, ze buteleczka ma 200 ml, znalazłam w Melissie za 25 zł - nie jest to tanio. Myję włosy właściwie codziennie, więc zastanawiam się, czy wystarczy choćby na miesiąc.
UsuńMożna wypróbować, a jeśli nie jesteś pewna, to może poproś w aptece o próbkę, bo chyba powinni mieć:) A ciężko mi powiedzieć jak z wydajnością, bo nie używam go ciągle, często na zmianę z innymi:) Warto też zajrzeć do SP, jak są promocje na cała markę Emolium, to wtedy można upolować taniej:)
UsuńDzięki - zaraz sprawdzę, czy mają też próbki :)
UsuńTez planuje zakup jednego z tych balsamow ale raczej wybiorę inny bo na moich wlosach pewnie wyglądałoby to podobnie :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zakup będzie bardziej udany niż mój:)
Usuńtego balsamu akurat nie miałam, ale kosmetyki Babci Agafii znam i bardzo lubię. Polecam zwłaszcza maseczkę do twarzy z mleka łosia :D
OdpowiedzUsuńBabuszkowe maseczki znam i lubię:) Tą z mlekiem łosia mam i całkiem fajna, jednak moim hitem jest oczyszczająca, ta z dziegciem brzozowym:)
Usuńmix z odzywką najlepiej
OdpowiedzUsuńO tak, od razu lepiej wyglądały:)
UsuńOd babuszki Agafii mam balsam do włosów :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że ten Twój lepiej się sprawdza, niż ten u mnie;)
UsuńMoje włosy bardzo go lubią :) są po nim takie mięciutkie :)
UsuńStosuje często szampon babuszki agafii aktywator wzrostu ale tych balsamów nie miałam :) Ale masz piękne włoski <3
OdpowiedzUsuńA właśnie chcę spróbować tego duetu na wzrost, podobno całkiem fajnie włosy się mają po nich, może jakoś nie pobudza wzrostu znacząco. Dziękuję:)
UsuńPo moich ostatnich eksperymentach włosowych zdecydowanie by mi sie przydał:)
OdpowiedzUsuńMożesz spróbować, choć u mnie działa bardzo przeciętnie, ale może u Ciebie lepiej by się sprawdził:)
Usuńu mnie te balsamy agafii nadają się tylko do mycia włosów :D
OdpowiedzUsuńOstatnio próbowałam przed olejowaniem, też całkiem ok:)
UsuńJa niestety nie umiem tak kombinować i mieszać, za mało na włosach się znam, więc pewnie bym tylko narzekała, że produkt nie działa, tak jak powinien, zamiast trochę z nim poeksperymentować ;p
OdpowiedzUsuńTo naprawdę nic trudnego i z pewnością dałabyś radę!:) Czasem wystarczy dodać parę kropelek olejku i już działa fajniej:) Czy zmieszać z bogatszą maską;)
Usuń