Witam serdecznie
To już moja 6 Niedziela dla Włosów i dziś postanowiłam dopieścić je maseczką La Luxe - arganową 8 w 1. W ciągu tygodnia włosy myłam jedynie szamponem a po umyciu stosowałam spray z Gliss Kur, wiec na pewno przyda im się takie odżywienie i nawilżenie. Do maseczki postanowiłam dać kilka liści aloesu, którego mam na oknie kilka doniczek i zobaczyć, czy jej działanie będzie przez to lepsze niż zwykle. Zapraszam poniżej gdzie zobaczycie co dokładnie użyłam i jaki efekt dała mi dzisiejsza niedziela, a właściwie sobota.
Mój aloes na parapecie rośnie jak szalony. Często używam go do pielęgnacji twarzy, ale rzadko stosuję go do włosów. Dziś postanowiłam dodać go właśnie do maseczki.
Jakie właściwości ma aloes?:
- przyspiesza gojenie się ran, oparzeń,
- regeneruje skórę,
- zmiękcza i nawilża włosy,
- wspomagają leczenie trądziku, egzemy i różnych innych chorób skóry,
- zaś stosowany wewnętrznie wzmacnia odporność.
Moja Niedziela wyglądała następująco:
1. Na początku naolejowałam włosy i skórę głowy olejkiem z Green Pharmacy z dodatkiem czerwonej papryki na ok 3 godziny.
2. Po tym czasie włosy umyłam szamponem Loxon - do wypadających włosów.
3. Włosy zawinęłam w ręcznik, a w tym czasie przygotowałam maseczkę, do której dodałam:
- ok 3 łyżeczki maseczki arganowej La Luxe,
- 6-7 małych liści aloesu, z których wydrążyłam miąższ i rozdrobniłam.
4. Wszystko dokładnie wymieszałam i taką maseczkę dokładnie wmasowałam we włosy i pozostawiłam ok 30 min. Następnie spłukałam i odczekałam aż wyschną naturalnie.
Efekt
Włosy po takim zabiegu były błyszczące, nawilżone i gładziutkie. Dodatek aloesu rzeczywiście fajnie nawilżył i wygładził włosy. Bałam się że trochę spuszy włosy, przez dużą wilgoć w powietrzu na dworze. Jednak wyglądały one całkiem nieźle. Zdjęcie poniżej już przedstawia włosy na następny dzień, kiedy już zaliczyły spacer w wilgoci, noszenie czapki i szala, jednak na długości wyglądały całkiem dobrze, jedynie końcówki trochę mniej.
Po aloes na pewno będę sięgać i dodawać go czy to do maseczek, czy szamponu. Zwłaszcza ze mam go pod dostatkiem na moim oknie.
A czy Wy lubicie i stosujecie aloes w pielęgnacji włosów? Jak wyglądała Wasza Niedziela dla Włosów?
Pozdrawiam
Ciekawy pomysł z tym własnym aloesem :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam dodawać aloesu do maseczek, chętnie spróbuję i zobaczę jak zadziała na moje włoski :)
OdpowiedzUsuńEfekt rzeczywiście niezły :) Na mnie aloes niestety niezbyt dobrze działa...teraz dla twarzy jest całkiem OK, ale włosy dalej go nie lubią ;]
OdpowiedzUsuńŚwietnie błyszczą :) fajnie wykombinowane ze świeżym aloesem ;D
OdpowiedzUsuńAloesu nie próbowałam, ale po wakacjach w Maroku jestem wielką fanką arganu.
OdpowiedzUsuńNie stosowałam czystego aloesu nigdy, bo nie mam :)
OdpowiedzUsuńOj ja bardzo lubię działanie aloesu na moje włosy...skórę zresztą też :) a efekt takiej pielęgnacji na Twoich włosach - doskonały :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię aloes :) Śliczne włoski i jakie gładkie!
OdpowiedzUsuńJa używam swojego parapetowego aloesu w pielęgnacji włosów, twoje posiadają piękny kolor i blask, buziaki :* myaloveshair.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie dodawałam aloesu do maski, ciekawy pomysł ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt na włosach :O Dziękuje za obserwacje i ja również dołączam ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwację oraz propozycje wejść w linki :)
Muszę wypróbować aloes :)
OdpowiedzUsuńNaturalny aloes fajna sprawa, na pewno świetnie odżywia. Włosy wyglądają pięknie :)
OdpowiedzUsuńCudne masz te włosy :D
OdpowiedzUsuńJa aloesu używałam tylko w masce aloesowej Natur Vital :)
OdpowiedzUsuńJakie Ty masz piękne włosy! I ten kolor ♥ Naturalne cczy farbowane? :)
OdpowiedzUsuńDziękuje;* naturalne;)
Usuńkoniecznie muszę wypróbować, przepiękne włosy!
OdpowiedzUsuń