Niedziela dla Włosów (16) - olejowanie włosów na odżywkę

Witajcie

Dzisiaj przychodzę do Was z 15 NdW. Mijają mi one bardzo szybko i nie mogę uwierzyć, ze już tyle tygodni za mną. Bardzo Wam dziękuje, że jesteście ze mną;) Pamiętam, kiedy wstawiałam moje początkowe niedziele i wtedy efekty tych pielęgnacji były różne. Raz lepsze, raz gorsze, a ja i tak byłam zadowolona wyglądem włosów, nieraz trochę spuszonych. Teraz  coraz bardziej poznaję swoje włosy i staram się zwracać uwagę na kosmetyki, ich składy i dostarczanie im różnorodnych składników, aby się nie puszyły, były nawilżone i dociążone. Ostatnio stwierdziłam, że bardzo dawno nie olejowałam włosów na odżywkę, a kiedyś bardzo to lubiły, wiec dziś olejowanie właśnie w takiej formie. Zapraszam serdecznie poniżej, gdzie dokładniej przedstawię jak wyglądał dzisiejszy dzień pielęgnacyjny.

Pisząc post o tym, jak prawidłowo olejować włosy (można przeczytać tutaj) przypomniałam sobie że moje włosy kiedyś bardzo fajnie wyglądały właśnie po olejowaniu na odżywkę/maskę. Jest to fajny sposób, zwłaszcza dla suchych włosów. Dostają one porcję olejku i porcję odżywki, wiec mają dodatkowe składniki odżywcze czy nawilżające. Najlepiej wybrać odżywkę/maskę nawilżającą, a na to olej. Humektanty - czyli nawilżacze (aloes, algi, miód, gliceryna itd. - te składniki działają nawilżająco w kosmetykach) nie odparują, bo potem użyjemy oleju, które zatrzyma cenne nawilżenie w środku. Dzisiejszą sobotę spędziłam w domu, więc właśnie dziś zadbałam o nie bardziej.

Jakie produkty zastosowałam?:

• maseczka Kallos Algae,
• oliwa z oliwek,
• szampon Emolium,
• balsam Green Pharmacy do włosów suchych i zniszczonych, z olejkiem arganowym i granatem,
• spray z Gliss Kura.

Co dzisiaj dostały moje włosy?:

1. W lekko zwilżone włosy wmasowałam odrobinę maseczki Kallos Algae. 

2. Na maseczkę naniosłam odrobinę oliwy z oliwek - ok 1 łyżka. 

3. Włosy związałam w koczek i po ok 1,5 godz umyłam je szamponem Emolium.

4. Potem jeszcze na ok 10 min nałożyłam balsam z Green Pharmacy.

5. Dziś wyjątkowo włosy podsuszyłam suszarką i popsikałam już tradycyjnie sprayem z Gliss Kura, zwłaszcza końcówki i dolną połowę włosów.

Efekt

Włosy po takich zabiegach są naprawdę fajne. Suszarka ich nie spuszyła ani nie wysuszyła. Na całej długości są aksamitne, miłe w dotyku, gładkie, nawilżone i fajnie dociążone. Mogę je dotykać i dotykać (nawet końcówki, które może na zdjęciu wyglądają na lekko spuszone, jednak są gładkie i miłe). Myślałam, że końcówki się rozprostują, jednak już tradycyjnie delikatnie się pofalowały. Oto efekt z naturalnym światłem bez lampy:

Na zdjęciach bez lampy włosy wyszły jakieś czarne. Niżej zdjęcie z lampą:

Olejowanie na odżywkę sprawdziło się świetnie. Właśnie tą metodę będę częściej wybierać zamiast olejowania suchych włosów. Dodatkowo, dzięki oliwie z oliwek, którą ostatnio stosuję do olejowania, włosy przestały się elektryzować, mimo noszenia szalika i czapki, co wcześniej było moim problemem. Oliwa z oliwek stała się chyba moim ulubionym olejkiem:)


A jak udała się Wasza niedziela? Co fajnego dostały Wasze włosy?

Pozdrawiam Was serdecznie

    Aby być na bieżąco z wpisami na blogu, 

można go polubić na FB.