24 lutego 2016

3 błyskawiczne odżywki z Gliss Kur - Silk, Oil, Serum - porównanie

Witajcie
 
Po każdym myciu włosów stosuję słynne odżywki bez spłukiwania z Gliss Kur. Te spraye bardzo polubiłam za wydajność, wygodę w użytkowaniu i działanie. Na przestrzeni dosyć długiego czasu wypróbowałam 3 z nich i dziś chcę Wam o nich opowiedzieć. Która wersja najbardziej przypadła mi do gustu? A która sprawdziła się trochę mniej? O tym poniżej;)



Dziś chcę napisać o 3 powyższych sprayach z Gliss Kur. Każda wersja to mieszanka silikonów, olejków, panthenolu, keratyny i dodatku - innego w każdej wersji. Jednak każda z nich pomoże w: 
  • ułatwianiu rozczesywania,
  • nadadzą miękkość i wygładzenie,
  • ochron włosów przed mechanicznymi zniszczeniami,
  • "ogarniają" włosy, kiedy bardziej się puszą i są niesforne, elektryzują się,
  • walce z łamaniem się włosów,
  • zapobieganiu rozdwajaniu się włosów.
Cena, pojemność, forma

Odżywki są w butelkach o pojemności 200ml, posiadają atomizer, który działa bardzo dobrze, jeszcze się nie zdarzyło by się zaciął itd. Są 2-fazowe, przed użyciem należy je zmieszać. Zawsze, kiedy jestem w sklepie kosmetycznym razem z moją 2 połową i ja przepadam wśród włosowych kosmetyków, on bawi się nimi i miesza te 2 fazy;P 
Można ich używać na mokre i suche włosy. Ich cena regularna to ok 15 zł, ale często można je spotkać w promocji za ok 10 zł, i ja właśnie wtedy je kupuję.  Są dosyć wydajne, stosuję je po każdym umyciu włosów - czyli co 2-3 dni i starczają mi na ok 6 miesięcy, czasem nawet więcej.

Pierwszą wersją jaką wypróbowałam była ta z jedwabiem - Liquid Silk. Pewnie dlatego mam do niej taki sentyment. Śliczny zapach, działanie, zachęciło mnie do wypróbowania kolejnych, kiedy ta się skończyła. Spray z jedwabiem sprawdził się dobrze. Rzeczywiście, świetnie pomaga w rozczesywaniu, wygładza, ujarzmia niesforne włosy. Są po nim miękkie i gładkie. Jednak kiedy użyjemy jej zbyt dużo, może je trochę obciążyć.
 
Kolejny rodzaj odżywki, po który sięgnęłam po jedwabnej to spray z olejkami - Gliss Kur Oil Nutritive.
Ten spray bardzo polubiłam. Ogarnął moje włosy na wyjeździe nad morzem, kiedy były narażone na słoną wodę, słońce, wiatr i brak czasu na bogatszą pielęgnację włosów. Zapobiega rozdwajaniu się włosów, łamaniu ich, ochrania przed zniszczeniami. To chyba moja ulubiona wersja.
 
Ostatnią i aktualną wersją jaką posiadam to fioletowy spray - Serum Deep Repair. 
Używam go już od prawie 3 miesięcy po każdym myciu i prawie podczas każdej Niedzieli dla Włosów. Jej działanie nie jest tak fajne jak tych 2 powyższych. Nie czuję takiego wygładzenia czy choć minimalnego dociążenia włosów. Na pewno atwia rozczesywania i trochę ochrania włosy przed zniszczeniami ze względu na silikony w nim zawarte, ale chyba nie radzi sobie z ochroną przed rozdwajaniem się włosów.
 
 
Poniżej zobaczycie, jak działa każdy z nich i jak oceniam te wersje.


Odżywki sprawdzają się dobrze, jednak nie oczekujmy od nich mocnego odżywienia czy regeneracji. Pomogą nam doraźnie, wygładzą i ochronią nasze włosy, do tego nadadzą im piękny zapach. Jeśli miałabym którąś polecić, to byłaby to wersja żółta z olejkami lub różowa z jedwabiem.
Mimo że bardzo je lubię, mają minus - są testowane na zwierzętach, jak chyba wszystkie produkty tej firmy. Z tego względu nie wiem, czy kupię je ponownie, spróbuję wykonać jakąś domową mgiełkę z półproduktów i mam nadzieję że będę z niej zadowolona. Ale póki co mam jej jeszcze sporo, więc wystarczy mi na jakiś czas.

Na pewno i wy znacie te odżywki. Używacie ich? Jakie są Wasze ulubione? A może macie fajne przepisy na swoje domowe mgiełki do włosów?
 
Pozdrawiam Was serdecznie
PS. Na pewno wiele z Was stosowała szampon Isana Urea 5%, i czy U Was wywołała jakieś podrażnienia skóry głowy, swędzenie czy większe jej przetłuszczanie? 


Aby być na bieżąco z wpisami, 
polub bloga na FB.
 

81 komentarzy:

  1. Znam wersję z jedwabiem i również lubię.
    Chętnie jednak wypróbuję tą z olejkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedwabna jest bardzo dobra i mam do niej wielki sentyment, bo była 1 wypróbowaną przeze mnie:) Jak najbardziej polecam tą olejkową, śliczny tropikalny zapach i fajne działanie;)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ja właśnie je lubię że względu na to psikanie, bardzo wygodnie je stosować;) Często zastępują mi serum na końcówki;)

      Usuń
  3. Wstyd się przyznać, ale nigdy ich jeszcze nie używałam ;) Szampon Isana Urea całkiem niedawno zdenkowałam, ale powiem Ci, że moja skóra głowy nie narzekała na niego. Przede wszystkim oczyszczał i nic poza tym ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie masz swoje inne typy;) Nigdy nie miałam jakiejś wrażliwej skóry głowy, a ten chyba posłuży mi do prania sweterków, bo skalp piecze i strasznie się przetłuszcza.

      Usuń
  4. Przyda sie to porównanie przy najbliższych zakupach ;-) uwielbiam mgielki Gliss Kur ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że się przyda;) Też bardzo je lubię, ale ta fioletowa nie do końca mi odpowiada.

      Usuń
    2. Będę pamiętać ;-)

      Usuń
  5. Lubię wersję z olejkami oraz Deep Repair i w sumie tych 2 używałam, głównie dla łatwiejszego rozczesywania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z olejkami jest świetna, i bardzo fajnie pachnie. Tej Deep Repair to nie miałam.

      Usuń
  6. Zawsze mam w łazience taką mgiełkę, ułatwia rozczesywanie, ale wielkich mocy we nich nie pokładam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, nie zadziałają cudownie, ale świetnie radzą sobie z rozczesywaniem czy ochroną włosów, bo często je stosuję zamiast serum na końcówki;)

      Usuń
  7. U mnie te mgiełki się nie spisują :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OO, szkoda, bo forma atomizera bardzo wygodna. Ale na pewno masz swoje typy, które się sprawdzają;)

      Usuń
  8. Używałam mgiełki różowej z jedwabiem ;) Ma piękny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różowa jest naprawdę fajna;) A zapach też uwielbiam;)

      Usuń
  9. Mam fioletową (Twój numer 3), i sprawuje się dobrze. Używam jej do reanimacji fal: Pryskam włosy rano, później ugniatam troszkę żelem i czekam aż wyschną. Nie wiem, czy skuszę się na inną wersję, właśnie przez to "niekończące się 200ml"... Ale kiedyś, bardzo dawno temu używałam różowej i tylko dzięki niej rozczesywałam włosy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie że ta 3 dobrze się sprawdza u Ciebie;) Oj tak, te 200 ml nigdy się nie kończą;p Różowa jest super i na pewno bym jeszcze po nią sięgła, ale to testowanie na zwierzętach trochę mnie zniechęca.

      Usuń
  10. Słyszałam wiele dobrych opini na temat tych odżywek, czasami trochę gorsze, ale jakoś nigdy się na nie nie skusiłam choć bardzo mnie ciekawią :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są całkiem ok, ale wiadomo że nie zadziałają jak świetna odżywka czy maseczka, ale mimo wszystko bardzo je lubię;) Często używam ich jako serum na końcówki, i tutaj super się spisują;) Może kiedyś wypróbujesz;)

      Usuń
  11. Bardzo lubię stosować te odżywki jako produkt ułatwiający rozczesywania włosów. Uważam że nic więcej nie robią a i nie różnią się między sobą jakoś znacząco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zastąpią maseczki, ale całkiem fajny spray;) Często słyszę że są podobne, ale zauważyłam między nimi trochę różnic w działaniu;) Czasem stosuję tylko te spraye bez wcześniejszych odżywek czy masek i mam małe porównanie;)

      Usuń
  12. Ciekawią mnie te odżywki. Szczególnie z jedwabiem by mi się przydała. Jak tylko zauważę promocję, zaopatrzę się;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej polecam, różowa ślicznie pachnie i ładnie wygładza;)

      Usuń
  13. Ja właśnie tą ciemno fioletową miałam i z tej wersji stosowałam też taka wcierkę z pipetka bez spłukiwania ( całkiem ok była ) i miałam jeszcze odżywkę ale co ciekawe w formie pianki do włosów. To była taka pianka nie do modelowania włosów ale jakaś nawilżająco coś tam bez spłukiwania jako odżywka. To chyba była najlepsza odżywka jaką miałam teraz jej nie mogę coś spotkać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widziałam kiedyś te pianki w jakimś supermarkecie;) Ale tej wcierki z pipetką jeszcze nie spotkałam.

      Usuń
    2. tu masz link z wizaz gdybyś chciała oblukać :)
      http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=71753
      teraz w super pharm jest na promocji ale nie pamiętam dokładnie ile wiem że w niektórych drogeriach jest dość droga bo nawet do 35 zł a ja w osiedlowej drogerii taki zwykły sklep z kosmetykami i chemią płacę ok 15 zł więc trochę dziwna ta różnica :P :) w każdym razie podaje ci link gdybyś chciała sobie o niej poczytać :)

      Usuń
    3. OO, dzięki za linka;) Wygląda ciekawie, a cena rzeczywiście jak mówisz dosyć rozbieżna, tu 35 a gdzie indziej 15;)

      Usuń
  14. Nie miałam ich, jakoś przechodziłąm obojętnie w sklepie :) teraz wiem że to był błąd!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są fajne, ale nie odżywiają zbyt mocno włosów, bardziej chronią i wygładzają.

      Usuń
  15. Używałam kiedyś wersji z jedwabiem, całkiem miło ją wspominam, choć z tego co pamiętam, to trochę obciążała moje włosy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie czasem też trochę obciążała, zwłaszcza jak przesadzi się z ilością, czy wcześniej użyje fajnej maseczki czy odżywki.

      Usuń
  16. Miałam wersję pierwszą tylko :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Testowałam je z jakieś 10 lat temu:) Nie pamiętam czy byłam zadowolona:P
    _______________________
    www.justynapolska.com
    Fashion&Beauty Expert

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo fajne porównanie, dobrze ze nie każdą z osobna opisana ale wszystkie razem, chyba skusze się na ta którą najbardziej polecasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję;) Jeśli spotkasz w promocji, jak najbardziej polecam;)

      Usuń
  19. Lubię te odżywki :) Są fajne, tanie, łatwo dostępne i włoski są po nich miękkie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja za nimi nie do końca przepadam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi jedynie fioletowy nie do końca podpasował. Pozostałe są całkiem ok;)

      Usuń
  21. Miałam tą fioletową i jeszcze czarną, pachną przepięknie i sprawdziły się u mnie doskonale ♥
    zapraszam do siebie http://stylovepaznokcie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie fioletowa właśnie średnio się spisała. I masz rację, zapach jest śliczny;)

      Usuń
  22. Lubię odżywki z Gliss Kur'a :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ciekawią mnie te odżywki. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Z tej firmy tam tylko szampon i nawet jest dość dobry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szamponów z tej firmy nie miałam już bardzo dawno;)

      Usuń
  25. Bardzo dawno już nie miałam odżywek z tej firmy. Teraz przerzuciłam się na Loreal i również spełniają moje oczekiwania. Chętnie jednak wypróbuję Twojego faworyta bo moje włosy uwielbiają te serie z olejkami w szczególności właśnie zimą i latem kiedy włosy w szczególności narażone są na przesuszenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będziesz miała okazję to jak najbardziej polecam;) A tych z Loreala jeszcze chyba nie używałam.

      Usuń
  26. Świetna recenzja, chyba się na nie skuszę :)
    Obserwuję i liczę na rewanż


    mypinkdreams3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję;) Jak wypatrzysz na promocji to bardzo polecam;)

      Usuń
  27. Nie miałam jeszcze żadnej z tych odżywek ale super porównanie kochana <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś będziesz chciała wypróbować, to unikniesz bubla;) Dziękuję;)

      Usuń
  28. Posiadam ten z jedwabiem ;) A co do pytania to jeszcze go nie używałam :P
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mam nadzieję, że i u Ciebie fajnie się sprawdza;) Pozdrawiam;)

      Usuń
  29. Ja stosuję szampony z Gliss Kur i bardzo je lubię, ale te odżywki w ogóle się u mnie nie sprawdzały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie właśnie odwrotnie;p Szampony za bardzo obciążają mi włosy, a te odżywki się sprawdzają;)

      Usuń
  30. Pierwsze zdjęcie jest genialne! :)

    Co powiesz na wspólna obserwację? Jak zaobserwujesz daj znać u mnie! :)

    http://ola-watala.blogspot.com/

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  31. miałam i stosowałam swego czasu bardzo często. ale potem mi się odwidziało:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się skończy moja fioletowa, to raczej spróbuję zrobić coś swojego z półproduktów i też je odstawię;)

      Usuń
  32. Bardzo lubię wersję z jedwabiem, a niestety wersja z olejkami obciążała mi włosy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OO, u mnie sprawdzała się świetnie i nie obciążała, mimo że moje włosy są dosyć cienkie... Z jedwabiem również była świetne, ale właśnie ta różowa czasem trochę je obciążała.

      Usuń
  33. Też najbardziej lubię żółtą wersję :)

    OdpowiedzUsuń
  34. miałam wszystkie, obecnie jednak nie używam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Męczę się z tą fioletową już kilka miesięcy a tu końca nie widać;p A chcę je zastąpić czymś innym;)

      Usuń
  35. Są świetne są sama ich regularnie używam :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Szkoda, że większość z tych kosmetyków działa tylko tak na pewien okres. Ja od pewnego czasu przerzuciłam się na odżywki naturalne, robione własnoręcznie lub oleje. I muszę powiedzieć, że efekty są bardzo dobre. poza tym postawiałam na dietę dobra dla włosów i to też mi wyszło na dobre.
    Pamiętam jak odżywki Gliss Kur były szeroko reklamowane w Niemczech jako jedne z najlepszych. Skoro są na rynku tak długo (a inne marki poznikały) to znaczy, że są na dość wysokim poziomie. Poza tym Niemcy nie kupuję byle czego tylko dbają, żeby ich produkty spełniały określone wymagania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dieta ma spore znaczenie dla włosów, a kosmetyki to tylko dopełnienie;) Oleje są świetne, nie wyobrażam sobie bez nich pielęgnacji włosów a samodzielnie robione kosmetyki mnie kuszą, choć nie wiem czy dałabym sobie radę ale zamierzam spróbować;)
      I masz rację, wiele osób chwali niemieckie kosmetyki i rzeczywiście działają bardzo dobrze;)

      Usuń
  37. I love those products :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I very like too and this conditioners have a lot of fans;)

      Usuń