Dziś w końcu kolejna Chwila dla Włosów - 33. Dosyć dawno już ich nie było, ale to za sprawą wielkiej nudy w pielęgnacji włosów. Jak już kiedyś wspomniałam, nie stosuję ostatnio nic nowego, więc nie ma sensu pokazywać tego, co już było. Dziś jednak postanowiłam przetestować nowość, czyli - przeznaczoną do włosów puszących się różową maseczkę z Perfect Me - Frizz Stop & Keratin Repair. Trochę obawiałam się keratynowej katastrofy, jednak całkiem miło mnie zaskoczyła:) Zapraszam Was niżej:)
Moje włosy ostatnio przechodziły jakiś kryzys (o którym pisałam kilka wpisów wcześniej), ale trochę jest już opanowany. Na przetłuszczanie skóry głowy najbardziej pomogło stosowanie płukanek - pokrzywowej i skrzypowej. W sumie nie sądziłam, że będą tak skuteczne w ograniczeni przetłuszczania, wiec jeśli macie ten problem, bardzo Wam polecam.
Z kolei na wypadanie niezawodne okazało się picie siemienia lnianego. Piję je już ok 2 tyg więc pomału widzę efekty. Owszem, trochę jeszcze wypadają, ale ta ilość chyba mieści się w normie;) Kozieradka, którą stosowałam do wcierania w skórę głowy nie za bardzo pomogła, dlatego zamieniłam ją na napar ze skrzypu i pokrzywy. Taka kuracja pomogła i jest o wiele lepiej niż 2 tygodnie temu.
Ale wracam do 33 Chwili dla Włosów i do różowej bohaterki. Ma w swoim składzie keratynę, olejek marula, prowitaminę B5, drobinki złota oraz aminokwasy jedwabiu. Po tak trochę proteinowym składzie miałam obawy, że włosy nie polubią tej maski, ale pomyliłam się. Mimo że moje włosy za proteinami nie przepadają, to tym razem chyba tego potrzebowały bo prezentują się bardzo fajnie.
Co użyłam:
- szampon nawilżający Emolium,
- różowa maseczka Perfect Me - Frizz Stop & Keratin Repair,
- spray z Gliss Kura (fioletowy).
Dzisiejszy zestaw pielęgnacyjny jest bardzo ograniczony. Tylko szampon, maseczka, którą potrzymałam ok 15-20 min i dla ochrony końcówek spray z Gliss Kura.
Efekt
Maseczka jest przeznaczona do włosów puszących się i rzeczywiście zadziałała na włosy wygładzająco i dyscyplinująco. Są dociążone i lejące się, nie ma mowy nawet o spuszonych końcówkach. Są gładkie na całej długości, co bardzo mi się spodobało. Choć czasem wydawało mi się, że przez to wygładzenie włosy mają mniejszą objętość, ale chyba to tylko takie wrażenie. Wyglądają zdrowo i ładnie.
Na zdjęciu po lewej widać, że włosy są trochę przerzedzone przez ostatnie wypadanie. Myślę za tydzień je trochę podciąć.
Ta maseczka przeleżała u mnie dosyć długo ale bardzo się cieszę, że w końcu ją przetestowałam i znalazłam kolejny, ciekawy kosmetyk który działa i fajnie się spisuje. Jednak pewnie stosowanie jej zbyt często, spowodowałaby przeproteinowanie włosów, jednak raz na jakiś czas bardzo fajnie je dyscyplinuje i wygładza:)
Perfect Me ma 3 rodzaje maseczek do wyboru, a to już ostatnia jak mi została do wypróbowania, więc niedługo zrobię małe porównanie tych kosmetyków:)
Testowałyście może tą maseczkę? Albo inną z tej serii? I jak tam Wasze włosy? Ja ciągle stosuję wcierkę, płukankę i piję siemię by wypadanie znowu się nie wzmogło. Macie jakieś swoje sprawdzone sposoby na utratę włosów?
Pozdrawiam
mam tę odżywkę różową w pełnej wersji ;)
OdpowiedzUsuńSandicious
Ta różowa maseczka Perfect Me - Frizz Stop & Keratin Repair mnie zaciekawiła. Nie miałam jej jeszcze i chyba skuszę się na jej zakup.
OdpowiedzUsuńPolecam właśnie taką mniejszą saszetkę:) Jakby się nie sprawdziła to nic straconego:)
Usuńmuszę w końcu wypróbować te maseczki, ale co jestem w Biedronce to ich nie widzę :D
OdpowiedzUsuńwłosy, jak zawsze zresztą, wyglądają bardzo ładnie :) powodzenia w walce z wypadaniem :)
Wypróbuj koniecznie:) U mnie jest ich pełno właśnie;) Bardzo dziękuję:)
UsuńPowodzenia! W końcu włoski przestaną wypadać :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogspot.com
w biedronce widziałam kilka rodzai maseczek do włosów, ale jeszcze nie próbowałam :) najbardziej mi odpowiadają maski kallos
OdpowiedzUsuń:)
U mnie właśnie Kallosy są trochę za lekkie, moje włosy chyba lubią coś konkretniejszego:)
UsuńMaseczka jest mi nieznana. Nie mam zbyt dobrych doświadczeń z produktami keratynowymi.
OdpowiedzUsuńU mnie też różnie się one spisują, ale ta jednak miło mnie zaskoczyła;)
UsuńNie używałam żadnego z tych kosmetyków. Na wypadanie polecam pić olej lniany :) Lepsze efekty niż po siemieniu :)
OdpowiedzUsuńGingerheadlife.blogspot.com
Dziękuję za polecenie;) Spróbuję z olejem:)
UsuńMiałam ją i była naprawdę fajna, podobnie jak pomarańczowa dobrze spisała się na moich włosach ;)
OdpowiedzUsuńale długie *.*
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam taj maseczki, ani żadnej innej z tej firmy. Zazdroszczę takich długich włosów, ja swoje staram się zapuszczać, ale jeszcze daleka droga przede mną.
OdpowiedzUsuńJa miałam już wszystkie 3 rodzaje tych maseczek:) Są długie, ale przez ostatnie wypadanie trochę się przerzedziły i czasem mam ochotę je obciąć po ramiona;p Stosuję ostatnio ziołową, domową wcierkę i trochę po niej urosły, wiec polecam jako doping dla włosów, aby rosły szybciej:)
UsuńNie znam tej maseczki ani firmy :)))
OdpowiedzUsuńKosmetyki tej firmy są chyba u nas od początku roku jakoś:) Ja zwykle kupuję je w Biedronce, ale można też dostać w Hebe i Super Pharm :)
UsuńAle piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńZawsze mnie zachwycają Twoje włosy :-) maseczki nie mialam ale z chęcią wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, ale po ostatnim wypadaniu już takie zachwycające nie są;p Planuję fryzjera i choć troszkę je podetnę.
UsuńAkurat z puszącymi włosami nie mam problemów :D
OdpowiedzUsuńTa maseczka to coś dla mnie :) Moje włosy są suche i puszą się. Fajnie, że maska dobrze dociąża włosy i nawet z końcówkami sobie radzi :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję.
Pozdrawiam :)
Więc koniecznie spróbuj takiej saszetki i obyś była zadowolona z działania;) Ja też chyba sięgnę po nią nie raz;)
UsuńPozdrawiam;)
muszę i ja tą maseczkę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tych maseczek, chociaż różne opinie czytałam ;) może i bym ją kiedyś spróbowała, bo moje włosy czasem się puszą...
OdpowiedzUsuńjakoś nie korci mnie ona:D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak sprawdziłaby się na moich włosach ;)
OdpowiedzUsuńGlissKur mam ale jeszcze nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńJej jakie długie włoski! Ja używałam wersji zielonej, ale nie byłam zachwycona efektami. Natomiast tej nie próbowałam, bo moje włosy nie lubią keratyny
OdpowiedzUsuńDziękuję;) Używałam tej zielonej i byłam bardzo zadowolona:) A moje włosy też jakoś nie przepadają za keratyną w większej ilości, ale w tej masce jakoś im to nie zaszkodziło, co mnie zdziwiło:)
UsuńPiękne włosy, glisskur to podstawa mojej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńTeż piję nasiona z siemienia lnianego a odżywka z Gliss Kura dla mnie niezawodna :)
OdpowiedzUsuńTo stosujemy te same wspomagacze na włosy:) I siemię i ta odżywka Gliss Kur są świetne dla włosy:)
UsuńA ja nie używam maseczek na włosy.
OdpowiedzUsuńMoże włosy bez pielęgnacji wyglądają na takie zaniedbane i nieładne:) Wygodnie, jeśli Twoje włosy nie potrzebują takiej bogatszej pielęgnacji:)
Usuńmi fryzjerka poleciła miodową maske do włosów i jest genialna ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego bloga izabiela.pl
Tyle razy byłam w Biedronce ale nie widziałam tych maseczek.
OdpowiedzUsuńU mnie jest ich sporo, wiszą sobie na jakiej jakby taśmie w dziale kosmetycznym:)
UsuńPiekne włosy. Maseczki nie stosowałam, ale chyba siemię lniane mi się przyda ;o
OdpowiedzUsuńDziękuję;) A siemię na zapobieganie jesiennemu wypadaniu włosów jest najlepsze;)
Usuńjak mi się podoba Twój kolor włosów :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio zapomniałam o swoich włosach i stosuję tylko podstawy :)
Bardzo mi miło:) Ale powiem Ci, że często takie trochę zostawienie włosów w "spokoju" działa na nich super i wyglądają bardzo ładnie;)
Usuńcciekawa maseczka ;) ja musze wyprobowac napar z pokrzywy ;)
OdpowiedzUsuńPolecam takie naturalne sposoby, bo przekonałam się że działają:) Ja stosuję je jako płukanki albo wmasowuję w skórę głowy i daje fajne efekty:)
UsuńMoje włosy ostatnio same z siebie przestały się puszyć. Oby tak zostało jak najdłużej
OdpowiedzUsuńnie miałam tych maseczek ;)
OdpowiedzUsuńwow!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że Perfecta ma produkty do włosów :)
ta saszetka pewnie kiedyś do mnie trafi:)
OdpowiedzUsuńA ja o niej słyszę pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńLubię odżywki bez spłukiwania GlissKur, wypróbowałam już chyba wszystkie możliwe z tej serii.
OdpowiedzUsuńKosmetyki tej marki coś mi nie podchodzą:(
OdpowiedzUsuń